wt.. gru 3rd, 2024
MON w cieniu swoich poprzedników. Tajemnice koreańskich czołgów.

Wbrew zapowiedziom umowa na kolejne dostawy nie zostanie podpisana szybko. Pod znakiem zapytania są też plany produkcji czołgów K2 w Polsce – informuje w piątek „Rzeczpospolita”. MON „Rz” przypomina, że dwa miesiące temu wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiadał: „Wszystkie siły i środki są skierowane na to, żeby ta produkcja rozpoczęła się jak najszybciej.

Mówimy o kolejnej umowie wykonawczej na 180 czołgów K2, którą chcemy podpisać w Kielcach podczas targów. Taki jest cel, żeby już z tej transzy czołgi były produkowane w Polsce”. Gazeta zauważa, że Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach odbędzie się w pierwszym tygodniu września, ale podkreśla, że z jej ustaleń wynika, że do podpisania umowy z Koreą nie dojdzie.

* Przedstawiciele koncernu Hyundai Rotem, producenta czołgów K2, sprawy nie komentują. Enigmatyczni są polscy negocjatorzy” – czytamy w „Rz”. „Agencja Uzbrojenia realizuje swoje zadania zgodnie z centralnymi planami rzeczowymi i naturalnym tokiem procedowanych spraw, niezależnie od kalendarza imprez handlowych+” – mówi „Rz” ppłk Grzegorz Polak, rzecznik prasowy Agencji.

Umowę ramową z Koreą Południową na 1 tys. czołgów K2, z których 500 miałoby być wyprodukowanych w Polsce, zawarł w lipcu 2022 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak. W kolejnym miesiącu podpisano umowę wykonawczą, czyli faktyczny kontrakt na zakup 180 czołgów K2, o wartości prawie 3,4 mld dol.

Dostawy z Korei już trwają, ale udział polskiego przemysłu w realizacji tej części kontraktu jest minimalny. W czołgach K2 instalowane są jedynie rodzime systemy łączności, produkowane przez Grupę WB. Rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów toczą się od kilku miesięcy. W tym tygodniu koreańska delegacja spędziła dwa dni w Warszawie na negocjacjach z Agencją Uzbrojenia.

I choć wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiadał, że +czołgi z tej transzy mają być produkowane w Polsce+, to już wiadomo, że to nierealne. „Sama dostawa linii produkcyjnej to minimum półtora roku” – mówi „Rz” osoba związana z polskim przemysłem zbrojeniowym. Jak czytamy, rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów przeciągają się głównie ze względu na brak porozumienia między potencjalnymi wykonawcami polskiej części kontraktu i z powodu sposobu finansowania umowy.

(PAP) wni/ pad/ Źródło: PAP