Zagryzienie siedmioletniej dziewczynki przez psy z hodowli na posesji pod Barczewem jest przedmiotem śledztwa Piotra Machula, szefa Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Połnoc.
Sekcja zwłok zmarłej siedmiolatki wykazała liczne obrażenia na jej ciele, spowodowane pogryzieniem przez psa lub psy, co doprowadziło do tragicznego zakończenia życia dziecka.
Dramat w Barczewie
Prokuratura oczekuje na sporządzenie kompleksowej opinii przez biegłego medycyny sądowej, aby wyjaśnić szczegółowo okoliczności tego tragicznego incydentu.
Śledztwo koncentruje się na naruszeniu bezpieczeństwa dziecka poprzez zaniechanie opieki i dopuszczenie do kontaktu z psami, co spowodowało nieszczęśliwe wypadki.
- Czynności procesowe zmierzają do wyjaśnienia, jak dziecko dostało się do kojca z psami.
- Nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów związanych z tą tragedią.
Tragedia pod Olsztynem
Siedmiolatka została pogryziona przez psy z hodowli na posesji pod Barczewem, gdzie trzymane były 11 psów rasy dog niemiecki i buldog francuski.
Pieski te, uznawane za agresywne, były oswojone z obecnością dziewczynki, która często odwiedzała posesję.
- W wyniku odniesionych obrażeń, dziecko zmarło na miejscu incydentu.
- Wszystkie psy zostały zabezpieczone i przewiezione do schronisk, czekając na decyzje prokuratury.
Dokumenty potwierdzające legalność hodowli i historię zwierząt zostały również zabezpieczone w związku z trwającym śledztwem.