Były w wyborach prezydenckich w swoim okręgu wyborczym w Palm Beach na Florydzie. Pojawił się tam z żoną Melanią . Po oddaniu głosu wziął udział w konferencji prasowej i wypowiedział się m.in. na temat kampanii.
„Czuję się bardzo pewny. Wyszliśmy dzisiaj na bardzo duże prowadzenie. To była świetna kampania, chyba najlepsza z tych trzech. Świetnie sobie poradziliśmy w pierwszej, o wiele lepiej niż w drugiej, a ta jest najlepsza” – powiedział republikanin.
Przyznał także, że ta kampania prawdopodobnie będzie jego ostatnią. „Słyszę, że w wielu stanach mamy przewagę, ale przez długi czas nie będziemy mieli ostatecznych danych. Mamy o wiele więcej głosujących republikanów niż demokratów” – stwierdził. „Nie chcę nawet myśleć o przegranej (…) Niech republikanie robią teraz swoje (…). Myślę, że dziś będziemy świętować ogromne zwycięstwo” – dodał.
Podczas spotkania z dziennikarzami polityk został również zapytany o to, czy uzna wynik wyborów prezydenckich. „Jeżeli przegram i będą to uczciwe wybory, będę pierwszym, który to przyzna. Myślę, że póki co, są uczciwe.”
Dodał także, że Stany Zjednoczone „to cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty”. Na temat przeczytasz w artykule: .