pt.. gru 6th, 2024
Czy nadchodzi "pechowy październik"? Czy może spodziewać się obniżki stóp procentowych?

Rada Polityki Pieniężnej zbiera się na dwudniowym posiedzeniu we wtorek 5 listopada. Dzień później poznamy jej decyzje. Ekonomiści są zgodni w swoich przewidywaniach i oczekują utrzymania status quo w polityce pieniężnej. Stopa referencyjna NBP powinna zatem pozostać na poziomie 5,75 proc., na którym RPP utrzymuje ją od października 2023 roku.

Oczekiwania te nie mogą być inne, skoro prezes Adam Glapiński, który jednocześnie przewodniczy RPP, powiedział na konferencji prasowej po październikowym posiedzeniu Rady, że pierwsza podwyżka mogłaby nastąpić w II kwartale przyszłego roku – pod warunkiem, że wyniki marcowej projekcji inflacji opracowanej przez ekonomistów Narodowego Banku Polskiego pokażą, że jest realna szansa, iż w kolejnych kwartałach dynamika wzrostu cen w Polsce będzie się obniżać.

  1. Według ekonomistów Banku Millennium, na początku przyszłego roku inflacja może zbliżyć się do 6 proc. rdr.
  2. Także ekonomiści ING Banku Śląskiego oczekują szczytu wskaźnika CPI w okolicach 6 proc. rdr.

Na retorykę Rady i wysyłane przez nią zapowiedzi co do tego, jak zamierza ona kształtować politykę pieniężną, może jednak wpłynąć również czynnik daleki od pozytywnego. Są nim – z największą negatywną niespodzianką na czele, czyli spadek sprzedaży detalicznej.

Według Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła wówczas o 3,0 proc. w ujęciu rocznym, podczas gdy rynek oczekiwał jej wzrostu o 2,2 proc.

Dla dynamiki konsumpcji w Polsce, będącej ważną „nogą”, na której opiera się wzrost PKB, ekonomiści są w tym przypadku podzieleni. Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek od kilku miesięcy po publikacji wrześniowych danych o sprzedaży detalicznej wskazała w rozmowie z PAP Biznes, że „utwierdziły ją one jeszcze bardziej w tym oczekiwaniu”.

  • Z kolei według zespołu ING Banku Śląskiego słaby wynik sprzedaży detalicznej we wrześniu „w znaczącym stopniu (…) związany z czynnikami jednorazowymi, co nie zmienia faktu, że warunkach spowalniającego wzrostu płac i rosnącej inflacji potencjał zakupowy gospodarstw domowych obniżył się z uwagi na sytuację dochodową (wolniejszy wzrost realnych dochodów do dyspozycji)”.

Wygląda na to, że słabości sprzedaży detalicznej RPP nie może całkiem ignorować, bo – jak wskazuje Monika Kurtek – w obliczu słabej koniunktury u naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech, „musimy (…) liczyć się z tym, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie głównie generowany przez popyt krajowy”.

  1. Rada do tej pory nie sygnalizowała, że jakos bardzo martwi się sytuacją gospodarczą.
  2. Niemniej nalezłby pamiętać, że mimo tych negatywnych niespodzianek, PKB Polski rośnie w przyzwoitym tempie.

Rozważania dotyczące polityki pieniężnej RPP w kolejnych kwartałach uwzględniają konieczność dostosowania się do sytuacji gospodarczej oraz zapewnienia stabilności cen. Działania Banku Centralnego będą monitorowane przez ekspertów oraz rynek finansowy, który oczekuje klarowności i stabilizacji sytuacji ekonomicznej w kontekście inflacji i wzrostu gospodarczego.