7 września w pokoju wikariusza S. odnaleziono ciało 30-letniego mężczyzny. W sprawie zostało wszczęte dochodzenie, podczas którego ustalono, że przyczyną śmierci była ostra niedrożność dróg oddechowych. Obecnie w postępowaniu nadal nie ma podejrzanych, a sam duchowny ma wyłącznie status świadka. Śledczy czekają na szczegółowe wyniki sekcji zwłok.
Niedługo po tym, jak sprawa obiegła media, zareagował biskup płocki, który Grzegorza S. i nakazał mu opuścić parafię. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wydalony wikariusz wysłał pismo do Konferencji Episkopatu Polski, biskupa płockiego i proboszcza w Drobinie. Domagał się rehabilitacji i zadośćuczynienia. Portal twierdzi, że potwierdził informację w dwóch niezależnych źródłach.
Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika ponadto, że w związku ze zdarzeniem Grzegorz S. może zostać przeniesiony w inna lokalizację. Kuria płocka nie komentuje jednak sprawy, a jej rzeczniczka Elżbieta Grzybowska podkreśla, że decyzję podejmie Stolica Apostolska. Obecnie wciąż trwają prace kościelnego zespołu, który prowadzi między innymi dochodzenie w związku ze sprawą. Po ich zakończeniu dokumentacja trafi do Stolicy Apostolskiej.
Karolina Trela w artykule: „„.