Zagadka zaginięcia Madeleine McCann wciąż nierozwiązana. Śledczy natrafili na nowe ślady.

Od zaginięcia Madeleine McCann minęło już ponad 17 lat. Mimo akcji poszukiwawczej zakrojonej na szeroką skalę, śledczym nadal nie udało się ustalić, która w maju 2007 roku zniknęła z pokoju hotelowego w kurorcie Praia da Luz w Portugalii. W sprawie pojawiło się wiele poszlak i tropów, które ostatecznie okazywały się fałszywe.

Zaginięcie Madeleine McCann. Nowe informacje Niemieccy detektywi twierdzą jednak, że weszli w posiadanie dowodów, które mogą doprowadzić do przełomu w tej zagadkowej historii. Wszystko za sprawą pozwolenia na dostęp do skrzynek mailowych należących do głównego podejrzanego, które wystawili przedstawiciele Microsoft Ireland. Chodzi o Christiana Bruecknera, którego niemiecka policja wytypowała na głównego podejrzanego. W 2022 roku został on oskarżony przez niemieckich prokuratorów z Brunszwika o dokonanie trzech gwałtów oraz dwukrotne wykorzystanie seksualne dzieci. Do przestępstw doszło pomiędzy grudniem 2000 r. a lipcem 2017 r. Przestępstwa te nie są powiązane z zaginięciem brytyjskiej dziewczynki. Obecnie Christian Brueckner odbywa karę siedmiu lat więzienia w Oldenburgu za zgwałcenie 72-letniej kobiety w rejonie Algarve w Portugalii, gdzie zaginęła Madeleine McCann.

Zaginięcie Madeleine McCann. Władze mają nowy trop Tito Stampa z Federalnej Policji Kryminalnej przekazał, że dwie z trzech skrzynek mailowych Christiana Bruecknera były wykorzystywane do przesyłania zdjęć, na których widać było przestępstwa wobec dzieci. Szczególną uwagę zwróciło to, że wszystkie dowody z pierwszej połowy 2007 roku (tym, w którym doszło do zaginięcia Madeleine McCann), zostały usunięte z konta. Śledczy nie chciał ujawnić, co odkryto na trzecim koncie. Tłumaczył się dobrem prowadzonego śledztwa. Nadal nie wiadomo również, co odkryto na twardym dysku należącym do mężczyzny. Tito Stampa powiedział jedynie, że nie wolno mu zdradzać żadnych szczegółów, ponieważ także dysk twardy ma związek z przestępstwami. Sam Christian Brueckner przez cały czas utrzymuje, że nie miał nic wspólnego z zaginięciem 4-letniej dziewczynki.