Jacek Kurski może znaleźć pracę w Zakopanem po epizodzie w Waszyngtonie?

Potknięcie, za jakie można uznać, może być jednorazowe. Choć dobra karta zaczęła się odwracać od byłego prezesa TVP już we wrześniu 2022 r., kiedy to rada nadzorcza publicznej telewizji odwołała go z tej funkcji, tak długo nie pozostawał on bez pracy. Już na początku grudnia tego samego roku został on bowiem delegowany na dyrektorskie stanowisko. Obie prace można uznać za prestiżowe. Jako prezes TVP Jacek Kurski zarabiał pokaźne wynagrodzenie, natomiast posada w Banku Światowym gwarantowała mu roczną pensję rzędu 150 tysięcy dolarów. Jednak zadanie polityka w Waszyngtonie dobiegło szybko końca, ponieważ po roku został on odwołany przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego niedługo po objęciu rządów przez nową koalicję. Za kolejne zadanie Kurski obrał sobie start w wyborach parlamentarnych. Otrzymał drugie miejsce na listach PiS w okręgu nr 5, obejmującym Mazowsze z wyłączeniem Warszawy. Pomimo tego Kurskiemu nie udało się uzyskać mandatu. Wydawać więc by się mogło, że polityka czekają dalsze wyzwania.

Jednak niespodziewanie otrzymał on kolejną, ciekawą propozycję. Tę dla polityka może mieć szczególne znaczenie. Jak wskazał w rozmowie z dziennikiem „Fakt”, wśród samorządowców toczą się dyskusje na temat organizacji festiwalu muzycznego. Przypomnijmy, że za czasów prezesury Jacka Kurskiego w organizowane były festiwale, na których występowały muzyczne gwiazdy. Nowy włodarz miasta nie chciałby rezygnować z wyrobionej już marki, choć formuła mogłaby ulec zmianie. Filipowicz w rozmowie z dziennikiem podkreślił, że organizacja festiwalu będzie złożonym zadaniem.

Ponadto nie miałby to być jeden koncert, a swego rodzaju cykl wydarzeń muzycznych. W tym celu samorządowiec nie zamyka się na żadne możliwości współpracy. Wskazał nawet, że tego typu inicjatywa może przyciągnąć rzesze fanów muzyki do miasta, co przełożyłoby się na rozwój lokalnej gospodarki i promocję miasta jako miejsca atrakcyjnego pod względem kulturalnym.