Holenderski były trener Lecha zaskakuje przed meczem. "To może okazać się korzystne dla Polski"

John van den Brom w Lechu Poznań pracował od lipca 2022 roku. Przez półtora roku w stolicy Wielkopolski doprowadził „Kolejorza” do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy i zajął trzecie miejsce na koniec sezonu 2022/2023. Niestety kolejne miesiące nie były tak udane, przez co Holender został zwolniony w grudniu ubiegłego roku.

Z początkiem nowych rozgrywek zostanie on szkoleniowcem Vitesse. Przez blisko 18 miesięcy pracy w Polsce zdążył jednak dobrze poznać nasz kraj, a także drużynę narodową. Jako Holender był odpowiednim ekspertem przed niedzielnym starciem na inaugurację zmagań w grupie D mistrzostw Europy w Niemczech.

Każdy jest zmotywowany do gry w reprezentacji. Holendrzy też, ale w przypadku Polaków ta duma jest naprawdę wielka. Dadzą z siebie 120 procent – powiedział John van den Brom w rozmowie z „De Telegraaf”. – Polacy nie muszą grać pięknie. Zamkną się i będą liczyć na kontry. Zawsze trudno gra się z takimi rywalami. Choć biorąc pod uwagę różnicę w umiejętnościach, nie powinno to stanowić problemu dla reprezentacji Holandii – podkreślił.

Istotną informacją w krajowym mediach naszego rywala jest brak Roberta Lewandowskiego, który leczy naderwany mięsień dwugłowy uda, lecz John van den Brom nie uważa, że strata kapitana musi oznaczać klęskę Polaków.

Nie sądzę, by nieobecność Lewandowskiego była bardzo korzystna dla Holandii. Koeman wiedział, czego może się po nim spodziewać. Widziałem jego ostatnie mecze – nie przekonywał mnie. Nie podobał mi się też w Barcelonie. Ma 35 lat, wiek zaczyna się liczyć. Zamiast niego zagra ktoś, kto włoży w mecz niesamowitą energię. To nie musi być złe dla Polski – podsumował były szkoleniowiec Lecha Poznań.

Mecz Polska – Holandia w niedzielę o 15. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE. Transmisję z tego starcia przeprowadzą kanały Telewizji Polskiej: TVP 1 oraz TVP Sport.