Sikorski o misji humanitarnej do Gazy: „To nie jest wina polskiego państwa”

„`html
Sikorski o polskim stanowisku wobec sytuacji w Strefie Gazy
Radosław Sikorski był gościem programu telewizyjnego, gdzie jednym z głównych tematów była pogarszająca się sytuacja humanitarna w Strefie Gazy. Rozmówczyni zapytała szefa polskiej dyplomacji, jakie działania Polska może podjąć, by przyczynić się do zakończenia obecnego kryzysu.
Minister podkreślił, że Polska już dawno uznała państwowość Palestyny. Wskazał również, że Polska wzywa stronę dysponującą przewagą wojskową – Izrael – do jasnego określenia swoich planów na przyszłość, zarówno w perspektywie pięciu, dziesięciu, jak i dwudziestu lat. Zwrócił uwagę, że na obecnie zamieszkiwanym terenie istnieje kilka milionów Żydów i kilka milionów Palestyńczyków, którzy dzielą zbliżony obszar. Kluczowe jest więc znalezienie sposobu na zapewnienie pokojowych stosunków między tymi narodami, aby obie społeczności mogły żyć w zgodzie, z poszanowaniem godności i tożsamości każdej z nich.
Polskie postulaty wobec konfliktu
Radosław Sikorski akcentował również, że Polska niezmiennie wspiera tzw. rozwiązanie dwupaństwowe. Zaznaczył jednak, że polskie władze krytykują m.in. nielegalne osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu. Wyraził konsekwentne stanowisko w tej sprawie.
Flotylla Sumud i pomoc humanitarna
W trakcie rozmowy został poruszony temat flotylli Sumud, podejmującej próby przełamania izraelskiej blokady w celu dostarczenia pomocy humanitarnej do Gazy. Sikorski stwierdził, że Polska nie przypisuje sobie większego wpływu na sytuację polityczną, niż faktycznie posiada. Podkreślił, że nawet cała Unia Europejska czy Stany Zjednoczone mają ograniczone możliwości oddziaływania na konflikt w tym regionie.
- Minister zdecydowanie odradził podróże do Strefy Gazy oraz Izraela w obecnej sytuacji.
- Przypomniał, że już wcześniej miały miejsce ewakuacje polskich obywateli z terenów objętych kryzysem.
- Zaznaczył, że wjazd w takie rejony niesie zarówno osobiste ryzyko, jak i potencjalne straty dla państwa polskiego – zarówno finansowe, jak i dyplomatyczne.
- Podkreślił, że w przypadku podróży do takich krajów jak Iran, państwa Bliskiego Wschodu czy Białoruś, każdy działa na własną odpowiedzialność, a polski rząd może nie być w stanie przeprowadzić ewakuacji lub zapewnić bezpieczeństwa obywatelom w razie zagrożenia.
Reakcja polskiej delegacji we flotylli
Na słowa ministra zareagowała polska delegacja uczestnicząca we flotylli Sumud, reprezentowana przez Global Movement to Gaza Poland. W mediach społecznościowych opublikowali grafikę, na której uwzględniono dwa kluczowe wydarzenia tego roku:
- Zapewnienie bezpiecznego przyjazdu do Polski izraelskiemu premierowi pomimo zarzutów o zbrodnie wojenne.
- Oficjalna rezygnacja ministra z ochrony polskich obywateli uczestniczących w humanitarnej misji do Gazy po ataku drona w Tunezji.
Delegacja zapowiedziała dalsze działania mające na celu przełamanie blokady Gazy oraz nawoływała do wywierania nacisku na polski rząd i polityków.
„`