USA finansują odrzutowe drony, co zmusza Rosję do poniesienia gigantycznych strat

Stany Zjednoczone obawiają się pozwolenia Ukrainie na atakowanie celów znajdujących się na terenie Rosji za pomocą ich dronów. Waszyngton nie chce dodatkowo eskalować sytuacji, co mogłoby skłonić do użycia broni masowego rażenia. Jednak jednocześnie ma inny plan, który pozwoli atakować cele na terenie Rosji i zadawać rosyjskiej armii wyniszczające ciosy.
W kolejnych pakietach militarnej i finansowej pomocy dla Ukrainy mają znaleźć się znaczące fundusze na rozwój oraz produkcję najnowszych i najpotężniejszych dronów kamikaze Sił Zbrojnych Ukrainy. Mowa tutaj o bezzałogowcach o nazwie Palanyca. To 100 takich maszyn w ostatnich dniach uderzyło na trzy największe rosyjskie składy amunicji.
USA dały miliardy Ukrainie na odrzutowe drony Palanyca. Straty dla Kremla tych ataków opiewają na grube miliardy dolarów i już dają się we znaki Rosjanom na froncie w Ukrainie. Ale to dopiero początek problemów armii Putina.
Pentagon chce nie tylko przyspieszenia dronów, ale również ich udoskonalenia. Celem jest zwiększenie ich zasięgu i możliwość przenoszenia dodatkowych kilogramów ładunków wybuchowych. Drony są bardzo szybkie i nieuchwytne zarówno dla najnowszych systemów obrony powietrznej, jak i walki radioelektronicznej. Oferują zasięg na poziomie 750 kilometrów.
Jak tłumaczą eksperci z serwisu Defence Express, stanowią one świetną alternatywę dla amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu ATACMS. Oznacza to, że dokonując ataków np. 100 dronów na wybrany cel leżący na rosyjskiej ziemi, można zadawać tak samo wyniszczające ciosy i straty armii Kremla jak pociski dalekiego zasięgu, jednocześnie w związku z większym zaangażowaniem USA i przekraczaniem wyznaczonych czerwonych linii.
O dronach Palanyca niewiele wiadomo. Niedawno pojawiły się informacje, że rozpoczęła się ich budowa na masową skalę. Fabryki dronów kamikaze mają znajdować się w zachodniej części Ukrainy i być ukryte w specjalnych podziemnych bunkrach.
Analitycy twierdzą, że Rosjanie nie mają możliwości zniszczenia tych dronów, zanim nie rozpoczną wykonywania misji bojowych. Władze na Kremlu ostrzegły, że jeśli USA dadzą Ukrainie zielone światło do użycia swojej broni dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, to armia przekazze jemeńskim bojownikom Huti pociski. Jest to broń przeznaczona do zwalczania okrętów. Jeśli Huti dostaną takie pociski, to mogą je użyć przeciwko znajdującym się na wodach Morza Czerwonego.