Dlaczego Rosja jest nie do zatrzymania w Doniecku - Ekspert analizuje 15 km zdobytych w ciągu jednego dnia

Znów złe wieści dla Kijowa. Na początku tygodnia rosyjskie wojska posunęły się dalej we wschodniej Ukrainie. Rosjanie zdobyli dwie kolejne wioski na południowy wschód od Pokrowska. Obecnie znajdują się bezpośrednio przed małym miastem Ukraińsk.

Donieck wymyka się Ukrainie z rąk. Największy rosyjski sukces od miesięcy. Dalej na północ siły Kremla przekroczyły kanał, który wcześniej był uważany za bezpieczny front, i teraz grożą zdobyciem strategicznie ważnego miasta Czasiw Jar.

Na południu frontu w Donbasie Rosjanie przejęli część kopalni, której zdobycie praktycznie uniemożliwiłoby obronę pobliskiego miasta Wuhłedar. „Niszczą wszystko na swojej drodze”. Rosjanie naciskają na Czasiw Jar. „Jeśli miasto upadnie, zyskają przewagę taktyczną”.

Winny jest Kursk? W sumie rosyjska armia przejęła kontrolę nad 15 km kw. ukraińskiego terytorium — i to w ciągu jednego dnia. Ale dlaczego ukraiński front w Donbasie coraz bardziej się załamuje? Wielu ekspertów obwinia za to ofensywę kurską. „Ukraina płaci wysoką cenę za sukcesy pod Kurskiem”. Front w Donbasie się sypie. „Kijów przerzedza najlepsze jednostki”.

Podczas gdy ukraińska armia była w stanie przejąć kontrolę nad jednym małym rosyjskim miastem — Sudżą (6 tys. mieszkańców), w sierpniu rosyjska armia inwazyjna zdobyła pięć ukraińskich miejscowości: Nowohrodiwkę, Krasnohoriwkę, Drużbę, Piwniczne i Nju-Jork. Z kolei strategicznie ważne miasto Pokrowsk, liczące 65 tys. mieszkańców, zostało przymusowo ewakuowane — ponieważ rosyjskie wojska znajdują się zaledwie kilka kilometrów dalej.

Kombinacja wielu czynników. Kijów rozmieścił do 20 tys. żołnierzy w zachodniej Rosji — zatem od początku sierpnia elitarne oddziały są nieobecne na froncie we wschodniej Ukrainy. „Ukraina płaci wysoką cenę w Donbasie za swoje sukcesy pod Kurskiem”. Rosyjska presja na Pokrowsk i wynikające z niej ewakuacje, które są teraz konieczne, podważają strategię ukraińskiego przywództwa — mówi ekspert wojskowy Nico Lange. „Niewystarczająco obsadzone jednostki w Donbasie nie są w stanie stawić czoła Rosjanom, co powoduje wewnętrzne dyskusje i niepokoje” — dodaje Lange.

Jednak według wojskowego eksperta Gustava Gressela z Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych w Berlinie problemy Ukrainy leżą głębiej. „Straty w Doniecku są kombinacją wielu innych czynników” — zauważa Gressel. Rosja mści się za Kursk. „Tragiczne skutki”. Putin sieje grozę w Ukrainie.

Personel, którego Ukraina nie może już zastąpić — Ukraińska armia ma wiele szybko utworzonych nowych brygad, które są dowodzone przez ludzi z niewielkim doświadczeniem w tym zakresie. Niektórzy nie są dobrze wyszkoleni w pracy sztabowej — wyjaśnia były austriacki wojskowy. Do tego dochodzi „zużycie i długie opóźnienia w pomocy wojskowej, które doprowadziły do wysokich strat”. „To personel, którego Ukraina nie może już zastąpić” — zauważa Gressel.

Na złą sytuację składa się wiele czynników, za które „można teraz winić Kursk, ale które poszły źle strukturalnie”. Rosjanie zdobyli ukraiński Nowy Jork. Wykorzystali to, że Ukraińcy byli gdzie indziej. „Kluczowy cel” — W przypadku zmobilizowanej armii w wojnie z tak wysokimi stratami jakościowe wyczerpanie również jest niestety faktem — ostrzega ekspert wojskowy.

Rosyjska armia inwazyjna ma jednak „ten sam problem z tymi samymi przyczynami i tymi samymi objawami”. „W przeciwnym razie Rosjanie wykorzystaliby całość w znacznie większym stopniu” — mówi Gressel. Jednak obecnie wydaje się, że dyktatura Kremla — ze swoją bezwzględną polityką wobec własnych żołnierzy — jest w stanie zrekompensować te deficyty lepiej niż jej demokratyczny przeciwnik, czyli Ukraina.