Korneliusz Welp, Holger Zschaepitz: Czy Ukraina zostanie pokonana? Niall Ferguson przewiduje decydujący przełom w Rosji tego roku. Rosyjska przewaga wobec Ukrainy staje się coraz bardziej widoczna – słabną obronna Ukrainy, gorsza artyleria, braki w żołnierzach. Zachód nie przyjął takiego scenariusza zbyt serio, co stanowi poważny błąd z uwagi na historię, która pokazuje, że Rosja często zaczyna słabo, aby później zwyciężyć. Ferguson, historyk potrafiący przewidzieć wojny, zapowiada kolejny kryzys w ciągu kilku tygodni.
Jeśli Rosja wygra, to Ukraina stanie się krajem, który nie osiągnie sukcesów gospodarczych i nie przyciągnie nowych inwestycji. Choć prywatni inwestorzy zadeklarowali wsparcie dla odbudowy Ukrainy, warunkiem jest zakończenie wojny. Obawy o ekspansywną politykę Rosji są duże, zwłaszcza na Wschodzie i w Europie Środkowej. Putin widzący siebie jako następcę Piotra Wielkiego, pragnie odbudować rosyjskie imperium i ma tendencje do ekspansji terytorialnej, co stawia świat przed dekadą niebezpieczeństwa.
Podczas gdy gotowość Zachodu do wsparcia Ukrainy maleje, szczególnie widoczne jest to w USA. W historii zazwyczaj obietnice pomocy rządów dla innych krajów mają swój czas, który zazwyczaj niedługo się kończy. Przykładem są tutaj Irak i Afganistan. A zwiększenie wydatków na obronność w Europie jest politycznie trudne. Europejskie armie są przestarzałe, a zwiększenie budżetu na obronność na coś innego niż dotychczasowe cele, nie jest łatwe do przeforsowania.
Co to oznacza dla świata? Jeśli Rosja wygra, budżet wojskowy może wzrosnąć do 4% PKB, co byłoby trudne do zaakceptowania politycznie w Europie. Partie populistyczne, często wspierane przez Moskwę, skorzystałyby na takim scenariuszu, co wpłynęłoby negatywnie na sytuację polityczną.
Partie populistyczne wykorzystują także rosnące niezadowolenie społeczne. Skoncentrowane na kwestiach środowiskowych i uchodźców elity oddaliły się od swoich elektoratów, co przyczyniło się do wzrostu cen energii i alienacji społecznej.
Doradzając zarządzającym funduszami hedgingowymi, zdecydowanie odradza się inwestycji w Chinach i Tajwanie z powodu ryzyka wojny chińsko-tajwańskiej. Rynki na przestrzeni lat reagują na zmiany w polityce, dlatego budowanie scenariusza drugiej kadencji Trumpa to rzeczywistość, na którą rynki będą musiały się przygotować.
Koniec Republiki Rzymskiej był procesem stopniowym, podobnie dzisiaj w USA. Erozja konstytucji i rządów prawa pod rządami Trumpa, mimo ogromu przeciwności, staje się realnością. Jak zareagują na to rynki? Rok 2017 był preludium do późniejszych zmian, a nadchodzące lata będą odczuwalne dla rynków w zupełnie inny sposób niż dotychczas.
Jak widzi pan świat za 10 lat? Trudne decyzje stoją przed Niemcami, które muszą odzyskać swoją pozycję na rynku światowym. Europejska strategiczna autonomia zależy od decyzji Niemiec, które po dyskusji bezpośredniej z Rosją na temat Ukrainy, zobaczą konieczność ponownego zdefiniowania swojej roli w Europie.