Jak wskazała sieć w komunikacie prasowym, po raz drugi w 2024 r. firma przeprowadzi. Te obejmą wszystkich pracowników Lidla – zarówno w sklepach, jak i magazynach i biurach. Łącznie w naszym kraju dla niemieckiego dyskonta pracuje, chociaż ta liczba do końca roku ma urosnąć o kolejnych 600 etatów.
Jednym z czynników, który ma zachęcić do pracy w Lidlu mają być zarobki. Po ostatniej, styczniowej podwyżce, widełki wynagrodzeń w sieci ponownie wzrosną od lipca. I zgodnie z zapowiadana zmianą na początku przygody zawodowej z firmą będą mogli liczyć na pensje. Po roku ich wynagrodzenie wzrośnie do przedziału, natomiast po dwóch latach obowiązywać ich będzie próg od.
Jednocześnie już po podwyżce dla początkujących. Po roku pracy próg wzrośnie do 5500 a 6100 zł brutto, a po dwóch latach wyniesie 5750-6400 zł brutto. W przeciwieństwie do zatrudnionych w sklepach, specjaliści w centrach dystrybucyjnych mogą liczyć także na automatyczną podwyżkę po trzech latach pracy, wówczas widełki wynoszą 6100-6700 zł brutto.
Patrząc natomiast na stawki przyjęte przez Lidla w styczniu, można zauważyć, że na pracownika. Jest to wyższy wzrost pensji niż zakłada lipcowa zmiana. Przypomnijmy, że od następnego miesiąca minimalne wynagrodzenie w Polsce będzie wynosić, a nie jak do tej pory 4242 zł brutto.