Magdalena Biejat była pytana o rezultat wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których Lewica uzyskała 6,3 proc. głosów i wprowadziła do PE troje europosłów.
— Zarówno Lewica, jak i Trzecia Droga nie mają się z czego cieszyć. Myślę, że to jest wyraźny sygnał rozczarowania naszych wyborców tym, jak funkcjonujemy w koalicji rządowej. Wyborcy Lewicy w większości zostali w domu, tak pokazują badania — stwierdziła Biejat w „Onet Rano.”.
Dystansowanie się od Tuska
Deklaracje Magdaleny Biejat są mocne: „Powinniśmy się dystansować od Tuska”.
— Dla mnie jest to dość oczywiste, że Lewica zawiodła swoich wyborców. To nie jest czas na robienie uników, udawanie, że nic się nie stało. W Razem, ale i na całej Lewicy, jest zrozumienie, że to jest bardzo wyraźny sygnał alarmowy, który wysłali nam nasi wyborcy: że za taką Lewicę to oni bardzo dziękują: za Lewicę, której nie widać, która „nie dowozi” rzeczy. Mówi zresztą o tym wiele osób, które komentują życie publiczne — dodała.
Ukręcenie głowy „kredytowi 0 proc.”
Wicemarszałek Senatu wymieniła następnie kwestie, których nie udało się zrealizować Lewicy, oraz takie, które nie podobają się Lewicy.
- To nie tylko kwestie związków partnerskich czy kwestii świeckiego państwa, ale także to, jak rząd zachowuje się w kwestii sytuacji na granicy.
- Ale to również kwestia braku wsłuchania się w głos młodych ludzi, jeżeli chodzi o mieszkania. To są kolejne kamyczki do ogrodu — stwierdziła Magdalena Biejat.
Wspomniała również o kwestiach, które — jej zdaniem — Lewicy udało się załatwić.
— Na pewno to, co udało się załatwić w ramach rządu, to na pewno są sprawy monitorowane przez minister Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, czyli kwestie socjalne. Jak zwiększenie zasiłku pogrzebowego, który od lat nie był podnoszony. Jak kwestia ustawy o ochronie sygnalistów, która, mam nadzieję, przejdzie teraz przez Sejm — stwierdziła.
Źródło problemów Lewicy
Joanna Scheuring-Wielgus również wypowiedziała się na temat kwestii dotyczących Lewicy.
- Jeżeli chodzi o kwestie, które dzieją się w parlamencie, to za sukces będziemy sobie poczytywać, jeżeli uda się „ukręcić głowę” kredytowi 0 proc. Jasno powiedzieliśmy, że nie podniesiemy ręki za tym projektem — podsumowała Biejat.