Prezydent jako ojciec narodu, kobieta wciąż tylko tłem [OPINIA]
![Prezydent jako ojciec narodu, kobieta wciąż tylko tłem [OPINIA]](https://reseller-news.pl/wp-content/uploads/2025/06/921-2812-file-1024x577.jpeg)
„`html
Magdalena Biejat prowadziła dynamiczną kampanię, znakomicie radząc sobie w debatach i nie ustępując polemistom. To właśnie jej pytanie o podatek katastralny zapoczątkowało dyskusję na temat kawalerki Jerzego, którą w niejasnych okolicznościach przejął Karol Nawrocki. W momencie, gdy Rafał Trzaskowski zawahał się, przyjmując od Nawrockiego tęczową flagę i schował ją za siebie, Biejat wykazała determinację – przechwyciła symbol ruchu LGBTQ, podkreślając, że nie ma powodu wstydzić się tego znaku.
Społeczne postrzeganie kobiet w polityce
Joanna Senyszyn, samodzielnie określająca się mianem imperatorki galaktyki i wyróżniająca się czerwonymi koralami, zdobyła dużą popularność w mediach społecznościowych – zwłaszcza na TikToku, gdzie zjednała sobie młode pokolenie. Pomimo wyrazistych kampanii obu kobiet, rezultaty wyborcze okazały się rozczarowujące: Magdalena Biejat zdobyła 4,23% głosów, plasując się na siódmym miejscu z trzynastu kandydatów, zaś Joanna Senyszyn uzyskała 1,09% i zajęła dziewiątą lokatę.
Chociaż uzyskany przez Biejat wynik był najwyższym, jaki osiągnęła kobieta w wyborach prezydenckich po 1989 roku, nadal jest to rezultat daleki od przełomu. Kobiety w Polsce nie przebijają się na najważniejsze stanowiska polityczne. W 1990 roku, spośród szesnastu kandydatów na urząd prezydenta nie było żadnej kobiety. W 1995 roku jedyną kobietą startującą była Hanna Gronkiewicz-Waltz, uzyskując 2,76% głosów. Wyniki pozostałych kandydatek nigdy nie przekroczyły 5%, a żadna nie awansowała do drugiej tury.
Przyczyny ograniczonej obecności kobiet na najwyższych stanowiskach
- Społeczeństwo wciąż postrzega prezydenta jako symbol ojcostwa narodu, natomiast kobieta jest traktowana jedynie jako uzupełnienie tej roli.
- Przez ponad trzy dekady demokracji nie uregulowano formalnie statusu pierwszej damy, a jej rola nie jest wynagradzana przez państwo.
- Pomimo deklaracji o równouprawnieniu, polityka wobec kobiet jest często powierzchowna i sprowadza się do ocieplania wizerunku liderów poprzez obecność kobiet na spotkaniach czy zdjęciach, bez przekazania im faktycznej władzy.
Nawet najbardziej postępowe ugrupowania na czele mają mężczyzn, jak Czarzasty i Biedroń w Lewicy. Wprowadzone kwoty na listach wyborczych gwarantują 35% miejsc kobietom, zamiast pełnego parytetu, który mógłby realnie zmienić krajobraz polityczny.
Kobiety na stanowiskach rządowych
Nawet gdy kobieta obejmuje funkcję szefa rządu, najczęściej dzieje się tak z woli partyjnego przywódcy. Ewa Kopacz została premierem po decyzji Donalda Tuska, który wyjeżdżał do Brukseli i chciał zachować kontrolę nad partią oraz rządem. Podobnie Beata Szydło, która, choć była jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w swoim środowisku, została błyskawicznie odsunięta, gdy pojawiła się potrzeba zmiany na stanowisku – najpierw obroniona w głosowaniu w Sejmie, tego samego dnia została zastąpiona przez Mateusza Morawieckiego.
Podsumowanie sytuacji kobiet w polityce
- Brak przełomowego sukcesu kobiety w wyborach prezydenckich w Polsce przez ponad trzy dekady.
- Obecność kobiet na listach wyborczych i stanowiskach funkcjonuje głównie dzięki presji ruchów społecznych i feminizmu.
- Kobiety w polityce wciąż muszą mierzyć się z utartymi schematami i dominacją mężczyzn w procesach decyzyjnych.
Perspektywy na zmiany
Do dziś Polska nie doczekała się liderki pokroju Angeli Merkel, która potrafiła zdobyć najwyższe stanowisko w państwie dzięki własnej niezależności politycznej. Dominacja mężczyzn w polityce jest nadal widoczna, a na dynamiczną przemianę zapewne trzeba będzie jeszcze poczekać.
„`