Decyzje odnoszące się do startu Szymona Hołowni w wyborach na prezydenta zapadną jesienią – informuje Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka marszałka Sejmu, przekazując informację dla Interii. Jednakże, z naszych ustaleń wynika, że nawet udział w wyborach prezydenckich pod szyldem Trzeciej Drogi nie jest jeszcze przesądzony.
Dyskusje o potencjalnym kandydacie obozu PSL i Polski 2050 zostały podgrzane przez Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wicepremier oraz szef resortu obrony narodowej stwierdził, że PO z pewnością wystawi swojego kandydata, jednak nie wykluczył możliwości poszukiwania osoby zdolnej reprezentować cały obóz koalicji rządzącej. „Jest możliwość wspólnego kandydata. Szymon Hołownia, jako potencjalny wspólny kandydat, miałby duże szanse na zwycięstwo” – powiedział lider ludowców w Polsat News.
Choć marszałek Sejmu zadeklarował, że decyzja zostanie podjęta w ciągu roku 2024, jak dotąd nie została ona ogłoszona. Co więcej, środowisko Polski 2050 wcale nie jest pewne, w jakiej formule będzie ubiegać się o fotel prezydencki. Nawet udział pod szyldem Trzeciej Drogi nie jest obecnie pewny. „PSL może mówić, co chce. To ich narracja, do której mają prawo” – przekazało źródło z Polski 2050.
„Wspólny kandydat Trzeciej Drogi wydaje się teraz naturalny, ale sytuacja polityczna jest zmienna. Trudno obecnie przyjąć to z sto procentami pewnością” – informuje nasze źródło. Jak ustaliła Interia, nie ma jeszcze pewności, czy Trzecia Droga wystawi wspólnego kandydata. Polska 2050 nie spieszy się z podjęciem decyzji. „Każdy z liderów Trzeciej Drogi doskonale zna swoje środowisko. PSL to partia posiadająca silne struktury. Najpierw muszą się nad tym zastanowić, a potem liderzy muszą podjąć decyzję” – tłumaczy jeden z prominentnych polityków z obozu Hołowni.
„Ogłoszenie decyzji za wcześnie to trochę jak sprawa Konfederacji. Najpierw Krzysztof Bosak wskazał Sławomira Mentzena jako swojego kandydata, a Grzegorz Braun poczuł się urażony. Chcemy, żeby nasza decyzja została wcześniej zaakceptowana przez wszystkich” – dodaje.
Partijni koledzy starają się przekonać swojego lidera do startu w wyborach prezydenckich. „Namawiamy Szymona Hołownię, jest dla nas jednym z potencjalnych kandydatów. Jednak obecnie to głównie od naszego lidera zależy, jaką decyzję ostateczną podejmie” – powiedział Maciej Żywno, wicemarszałek Senatu i szef sztabu wyborczego Polski 2050.
Kilka dni po zapowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza na antenie Polsat News wypowiedział się Donald Tusk na temat ewentualnego startu. „Nie planuję ubiegać się. Nadchodzące lata to bardzo poważna harówka. Czuję się kompetentny i dobrze w miejscu, w którym się znajduję” – zapewnił premier. Tusk stwierdził, że Platforma Obywatelska i KO posiadają „silnych kandydatów”. Do grona prawdopodobnych kandydatów zaliczył Radosława Sikorskiego oraz Rafała Trzaskowskiego.
„Decyzję o kandydacie Koalicji Obywatelskiej, a być może szerszej Koalicji, 15 października powinniśmy ogłosić przed świętami Bożego Narodzenia. Nie ma sensu zbyt wcześnie rozpoczynać kampanii” – powiedział premier.