wt.. gru 3rd, 2024
Świątek traci nerwy i rezygnuje z dalszej gry: "Przepraszam, ale koniec"

Lata temu trenerem polskiej kadry juniorek w tenisie był Lech Sidor, więc doskonale poznał Igę Świątek jako młodą tenisistkę i z bliska przekonał się o jej potencjale. Miał wpływ na jej rozwój – nie tylko jako tenisistki, ale też jako człowieka.

Nieznana sytuacja z kariery Świątek Iga Świątek gorzej znosiła gorsze momenty na korcie w karierze juniorskiej. Tak było w trakcie Polski z Serbią w 2014 r., kiedy po intensywnym i wyrównanym początku starcia z Olgą Danilović puszczały jej nerwy na tyle mocno, że rzuciła rakietą o kort i kopnęła ją z całej siły.

Trenujący polską kadrę juniorek Lech Sidor zwrócił jej uwagę, grożąc, że więcej jej nie połowa, jak nie zachowa odpowiedniej kultury na korcie. Podczas meczu drużynowego z Serbią doszło do incydentu, kiedy 13-letnia Iga reagując na przegraną akcję rzuciła rakietą. Był to moment, który okazał się punktem zwrotnym w jej podejściu do gry.

„W 2014 r. graliśmy drużynówkę. Grasz dla reprezentacji w mistrzostwach Europy i to jest bardzo poważne wyzwanie dla takich młodych dziewczyn. Iga miała wówczas 13 lat. Miał miejsce taki niechlubny ” „. Iga grała przeciwko Serbce, Olga Danilović stała po drugiej stronie siatki. Grały bardzo zacięty początek meczu, było bodajże 2:1 dla Danilović po 20 minutach. Zastanawiałem się, że jak tak dalej pójdzie, to nie zdążymy na obiad – żartował Sidor. – Iga po przegraniu trzeciego gema rzuciła rakietą i kopnęła rakietę, która przeleciała po ziemi na drugą stronę. Ta sytuacja całkowicie zmieniła Świątek i jej efekty widać do dziś.

Zupełnie inaczej reaguje na pewne rzeczy, z innej strony podchodzi do swojej psychiki i reakcji. Widać to też w sposobie komunikacji ze sztabem trenerskim, zachowuje profesjonalizm w niemalże każdym aspekcie. Po incydencie z rakietą Iga zastosowała się do rad trenera, co zapoczątkowało jej rozwój jako profesjonalistki.

„Nie skomentowała tego. Wstała, przegrała z Danilović, która była wtedy trochę lepsza. Natomiast wieczorem przyszła do mnie, pewnie po rozmowie z tatą. Powiedziała: „Trenerze, przepraszam, ja więcej już tak nie będę robić, bo rzeczywiście ma trener rację. Muszę się zachować jak zawodowiec”. 13-letnia dziewczyna! Te pokłady samokrytyki, autoanalizy ona już miała – dodał Sidor.

Iga Świątek ma przed sobą w tym sezonie jeszcze finały w Rijadzie i finały Billie Jean King Cup z reprezentacją Polski. W Arabii Saudyjskiej jest pierwszą imprezą, do której przygotowuje się z nowym trenerem, Wimem Fissettem.