Rosyjscy propagandyści oburzeni postawą władz. "Traktują żołnierzy jak bydło"

Anastazja Kaszewarowa, znana rosyjska propagandystka, skrytykowała ustawę, twierdząc, że została przyjęta w pośpiechu i że większość deputowanych nie miała okazji jej przeczytać. „Jeżeli ustawa zostanie przyjęta w takim kształcie, w jakim uchwaliła ją w trybie pilnym Duma Państwowa, oznacza to, że władze uważają żołnierzy i członków ich rodzin za pozbawione praw bydło, które można wybić” – napisała na swoim profilu na Telegramie.

Do słów Kaszewarowej dołączył się członek kremlowskiej elity Dmitrij Rogożyn, były szef korporacji Roskosmos, a obecnie senator z okupowanego obwodu zaporoskiego — zaznacza Biełsat. Rogożyn stwierdził, że Telegram należy do jednych z najważniejszych środków komunikacji dla armii rosyjskiej w sytuacji, w której standardowe środki nie działają.

Rosyjscy korespondenci wojenni powtarzali, że dostarczane przez rosyjską armię środki łączności okazują się zawodne i wysłani na front zmuszeni stosować rozwiązania zastępcze.

W odpowiedzi na krytykę gen. Andriej Kartapołow, szef komisji ds. obronności Dumy Państwowej, zaproponował powrót do procedury drugiego czytania ustawy w celu jej ponownego omówienia i doprecyzowania.

Kartapołow przyznał, że ustawa wywołała „poruszenie społeczne”.

Inne głosowanie w Dumie ujawniło rosnące niezadowolenie Kremla z używania przez obywateli mediów społecznościowych, które dla wielu Rosjan zastępują tradycyjne media kontrolowane przez władze.

Parlamentarzyści przyjęli projekt, który nakłada obowiązek rejestracji w organach państwowych na blogerów i administratorów profili sieci społecznościowych z ponad 10 tys. subskrybentów.