Pytania dotyczące Lewicy i Trzeciej Drogi po wyborach do Parlamentu Europejskiego w programie TVN24. Biejat: Moja cierpliwość ma swoje granice

W czwartek wieczorem gośćmi programu „Tak jest” w TVN24 byli wicemarszałkini Senatu, współprzewodnicząca Razem i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL-u. Obie formacje, do których należą politycy, wchodzą w skład większych ugrupowań i porozumień koalicyjnych: Lewicy i Trzeciej Drogi, które w wyborach do nie zdobyły nawet 7 procent poparcia. Na Trzecią Drogę zagłosowało 6,91 proc. wyborców, a na Lewicę 6,3 proc. Marcin Zaborski zapytał swoich rozmówców o rozliczenie wyniku i przyszłość polityczną obu formacji.

Pytania o Lewicę po wyborach PE w TVN24. Biejat: „Zaraz stracę cierpliwość – Taka zła ta kampania nie była, bo inaczej odnotowalibyśmy straszną wtopę” – mówił Piotr Zgorzelski. – „Tymczasem dwóch posłów z PSL-u dołączy do delegacji posłów KO i będzie drugą delegacją Europejskiej Partii Ludowej” – zaznaczył. Zaborski zacytował opinię Marka Sawickiego o tym, że „Trzecia Droga przespała ostatnie dwa tygodnie kampanii”. – „To, że tak mówi nasz drogi marszałek senior, nie oznacza, że tak musi być” – stwierdził gość TVN24.

– Czyli mylą się, i Kosiniak, i Sawicki? – zapytał Zaborski. – „Ja tego nie powiedziałem, to pan powiedział. (…) Czy warto od kilku dni epatować opinię publiczną jakimiś ewentualnymi rozliczeniami?” – pytał Zgorzelski. Przerwał mu prowadzący i przytoczył oczekiwania przedwyborcze Hołowni.

Następnie zwrócił się do Biejat i przywołał wynik z poprzednich wyborów, kiedy Wiosna, SLD i Razem miały oddzielne listy. – „Jakie słowo pasuje do waszej sytuacji: porażka, koleiny, wyprowadzanie sztandaru?” – zapytał dziennikarz. – „Na pewno nie wyprowadzanie sztandaru, ale jest to sygnał alarmowy. Nie chcę od tego uciekać, to byłoby nieuczciwe wobec moich wyborców. Z badań wynika, że nasi wyborcy zostali w domach” – odcięła się polityczka.

Zaborski wtrącił, że to samo mówi Trzecia Droga i zapytał, dlaczego nie dali powodów wyborcom do wyjścia z domów. Biejat stwierdziła, że „zabrakło wyrazistego, silnego głosu Lewicy”. Zaborski kilka razy przerwał jej i w końcu zapytał Zgorzelskiego, czy PSL zmieni szefa. – „W ogóle takiego pomysłu nie było” – zapewnił poirytowany poseł ludowców.

Następnie dziennikarz cytował Czarzastego i zapytał Biejat o ewentualną wymianę lidera Lewicy. Jej wypowiedź przerywał Zgorzelski, który pytał, „czy może coś powiedzieć w tym programie”. Prowadzący zacytował wypowiedź Joanny Muchy z Trzeciej Drogi, która w „Rozmowach Gazeta.pl” mówiła, że „Trzecia Droga powinna się rozejść”. Zgorzelski stwierdził, że to nie jest działaczka jego partii.

– „Tym się różnimy od PiS-u, że mogą być różne głosy w ramach tej koalicji. My umawialiśmy się na cztery lata kadencji” – zapewnił. Biejat spokojnie słuchała. Kiedy Zaborski zadał jej pytanie o brak spójnego głosu w Lewicy i to, że Razem jest w koalicji, ale w rządzie już nie i przerwał jej odpowiedź, wicemarszałkini Senatu stwierdziła: – „Czekałam cierpliwie, ale zaraz stracę cierpliwość” – ostrzegła.

Zborowski zacytował Zanderga, który przed eurowyborami zwracał się do, że „PiS już nie rządzi ponad pół roku i ile jeszcze potrwa ich odsuwanie od władzy”. Biejat wysłuchała tego cytatu i podkreśliła, że zgadza się z kolegą z Razem. – „Myślę, że na tym polega demokracja, że możemy się wypowiadać na temat sposobu komunikacji innych polityków, nawet jeśli jest to premier” – powiedziała polityczka.

Joanna Mucha w „Rozmowach Gazeta.pl”: Powinniśmy się rozejść

W środę 12 czerwca w porannym programie „Rozmowy Gazeta.pl” gościła Iwony Kutyny była Joanna Mucha. Prowadząca pytała wiceministerkę edukacji narodowej o to, jak słabszy od oczekiwanego wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego wpłynie na przyszłość Trzeciej Drogi.

– „Będziemy myśleć i analizować. Uważam, że projekt Trzeciej Drogi był niezbędny, żeby wygrać z PiS-em” – zapewniła Mucha. – „Ale pojawia się poczucie po obu stronach, że ten projekt wyczerpuje nas wzajemnie, ponieważ nasze programy nie są kompatybilne. Powiedzmy to sobie wprost” – dodała wiceministerka z Trzeciej Drogi.

Zdaniem polityczki obie partie „utraciły wyrazistość” i nie potrafią „wyjść z pewnymi tematami do opinii publicznej, bo spoglądają na koalicjanta”. – „Rozliczenie PiS-u jest niewystarczające. Nasz elektorat chce rozliczenia i dobrego programu mieszkaniowego oraz dobrego programu zdrowotnego. I żebyśmy powiedzieli, za czym jesteśmy, a czemu się sprzeciwiamy. Nasi wyborcy chcą progresywnego państwa” – mówiła Mucha.

– „Ja uważam, że powinniśmy się rozejść. Ja nie widziałam nigdy tak zaangażowanych ludzi, jak w Polsce 2050. I oni mówią: wystarczy” – komentowała przyszłość Trzeciej Drogi polityczka.