Paragon pokazuje, jak zaskakująco wysokie są ceny w Chorwacji dla polskich turystów

Z najnowszej gazetki Lidla na rynek chorwacki możesz się dowiedzieć, że pół kilograma pieczarek kosztuje 1,29 euro, pół kilograma kiełbasy 3,74 euro, a ponad litr soku pomarańczowego 2,79 euro.

Z kolei w Konzum, największej sieci supermarketów w kraju, ważąca ćwierć kilograma bagietka kosztuje 69 centów, a półkilogramowy chleb – 1,35 euro.

W porównaniu do ubiegłorocznych wakacji w Chorwacji jest drożej, ale mniej niż przewidywano. Wiosną prognozowano, że ceny pójdą mocno w górę. Najwięksi pesymiści twierdzili, że latem mogą się wyrównać z cenami we Włoszech.

Tymczasem eksperci nie uzasadniają wzrostu wejściem nowej waluty. – Rzeczywiście ceny są wyższe, jednak nie tyle z powodu przystąpienia do strefy euro, co inflacji w gospodarce – powiedział portalowi money.pl Kristjan Staničić, prezes Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej. Inflacja jednak spowalnia.

Z danych Chorwackiego Banku Narodowego (HnB) wynika, że inflacja mierzona zharmonizowanym wskaźnikiem cen towarów i usług konsumenckich (HIPC) spowolniła w maju do 4,3 proc., z 4,7 proc. odnotowanych w kwietniu. W tym samym czasie inflacja na poziomie całej strefy euro nieznacznie przyspieszyła – z 2,4 proc. do 2,6 proc.

Przykładem cen w Chorwacji podzielił się polski turysta na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter). Pan Tomasz opublikował paragon, na którym widnieje kilka produktów. Najdroższym z nich było 10 rolek papieru toaletowego za 15 złotych. Za kilogram jabłek zapłacił 1,49 euro (około 6,43 zł), mniej niż kilogram pomidorów kosztował go 1,99 euro (około 8,59 zł), a chleb – 0,99 euro (około 4,27 zł). Zaprezentowane przez turystę ceny w tamtejszym markecie Tommy są zatem zbliżone do polskich.