Incydent przy granicy polsko-niemieckiej - Naruszone procedury

Popularne miejscowości – Niemiecka policja zatrzymała pięcioosobową rodzinę w nocy w piątek, 14 czerwca. Nad ranem rodzina ta dwoma radiowozami została przewieziona na stronę polską. To pierwszy i jak do tej pory jedyny taki incydent – powiedział rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Podkreślił, że „procedury zostały złamane”, a sprawa będzie tematem rozmowy szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka z niemiecką minister Nancy Faeser. „Jutro komendant główny policji będzie rozmawiał ze swoim odpowiednikiem ze strony niemieckiej” – powiedział rzecznik. Minister Tomasz Siemoniak w piątek poleci do Berlina, spotka się z ministrem spraw wewnętrznych i także ten temat będzie poruszany – przekazał Jacek Dobrzyński.

Dodał, że „zostały złamane procedury”. „Policja niemiecka zadziałała wbrew procedurom” – podkreślił. Incydent na granicy z Niemcami. „Rodzina starała się o azyl w Polsce.” Ta rodzina przyjechała do Polski, była tydzień wcześniej na terenie kraju, starała się o azyl i zgodnie z procedurami powinna przebywać w Polsce, a nie jechać za granicę – tłumaczył Dobrzyński.

Nie ma informacji, gdzie rodzina przebywa obecnie. „Są wolnymi ludźmi” – mówił rzecznik. Jacek Dobrzyński podkreślił, że strona polska „ubolewa, że doszło do niedopełnienia procedur”, a sytuacja jest wyjaśniana. Rodzina migrantów przywieziona niemieckim radiowozem.

Osinów Dolny. Rodzina migrantów przywieziona niemieckim radiowozem

Portal chojna24.pl opublikował zdjęcia samochodu niemieckiej policji, którym do Osinowa Dolnego w województwie zachodniopomorskim przywieziono rodzinę migrantów – dwie osoby dorosłe i troje dzieci. O wyjaśnienia poprosił Morski Oddział Straży Granicznej.

Stanowisko niemieckiej policji opublikowała redakcja „Faktu”. Dowiadujemy się z niego, że migranci to rodzina z Afganistanu, która przekroczyła granicę niemiecką „bez zezwolenia” po północy 14 czerwca. W oświadczeniu wskazano, że migranci pojawili się w rejonie Altmädewitz – 20 kilometrów od Osinowa Dolnego. Afgańczycy trafili na posterunek policji i „nie złożyli wniosku o azyl u funkcjonariuszy policji federalnej”.