Novak Djoković to jedna z największych tenisowych legend w historii. Nie inaczej jest na kortach Wimbledonu. Tylko jeden tenisista więcej razy wygrywał brytyjską wielkoszlemową rywalizację – Roger Federer. Szwajcar zostawał mistrzem Wimbledonu ośmiokrotnie, Serb siedem razy. Czy uda mu się dogonić wielkiego rywala?
Djoković zabrał głos. Chodzi o tegoroczny Wimbledon. Trwający rok nie jest dla 37-latka udany. Nie udało mu się jeszcze zagrać w żadnym finale, a problemy zdrowotne poddały w wątpliwość jego kolejne starty. Wydawało się, że ze względu na operację będzie musiał opuścić Wimbledon i zbliżające się wielkimi krokami igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tak się jednak nie stanie. Serb wziął udział w treningowym meczu na londyńskim korcie. Przegrał z Daniiłem Miedwiediewem 3:6, 4:6, ale nie traci optymizmu przed Wimbledonem. – Nie odczuwałem bólu i bardzo mnie to cieszy. Mogę powiedzieć, że naprawdę dobrze się dzisiaj bawiłem. Tenis bez bólu to najlepszy tenis. To był świetny test przeciwko jednemu z najlepszych zawodników na świecie. Rozegrałem kilka setów treningowych, ale naprawdę chciałem się sprawdzić – przyznał cytowany przez portal tennisuptodate.com.
Przypomnijmy, że nie tak dawno Djoković stracił pozyję lidera rankingu ATP. Obecnie w światowej rywalizacji prowadzi Włoch Jannik Sinner. Serb traci do niego ponad 1,5 tysiąca punktów. Podczas Wimbledonu, chociaż nie będzie to łatwe, 37-latek będzie chciał udowodnić swoją wielkość. Ostatni raz ten turniej wygrał w 2022 roku. Wówczas w czterech setach pokonał Nicka Kyrgiosa.
Początek tegorocznych zmagań Djokovicia już w poniedziałek 1 lipca. Zmierzy się z Czechem Vitem Koprivą (123. ATP) i będzie faworytem tego pojedynku.