Z informacji tygodnika wynika, że kierownictwo PiS nie podjęło jeszcze decyzji i prawdopodobnie nie dojdzie do tego w najbliższym czasie.
Za kandydaturą Boguckiego przemawia jednak jego młody wiek i doświadczenie, które zdobywał między innymi jako wojewoda zachodniopomorski.
Chociaż w puli znajduje się wiele nazwisk, prawnik zasługuje obecnie na szczególną uwagę.
Jak podkreśla „Gazeta Polska”, ugrupowanie może zaryzykować i zdecydować się na wariant, w którym reprezentować je będzie powszechnie znany polityk.
W tej sytuacji największe szanse może mieć Mariusz Błaszczak.
Przewaga byłego ministra obrony narodowej wynika z emocji, jakie wzbudza w elektoratach innych partii.
Wewnętrzne badania sondażowe wykazały, że najsłabiej z liderów PiS mobilizuje wyborców przeciwnika.
Wybory prezydenckie. PiS prowadzi rozmowy
Kilka dni wcześniej „Super Express” informował, że ugrupowanie znacząco ograniczyło listę nazwisk, z której wybierze swojego kandydata.
W grze, poza Boguckim, zostali mają być: Mateusz Morawiecki, Karol Nawrocki i Tobiasz Bocheński.
Dziennik ustalił też, że Jarosław Kaczyński wciąż prowadzi rozmowy z kimś, kto nie pojawiał się w dotychczasowych zestawieniach.
– W grę wchodzi osoba luźno związana z partią. Trwają rozmowy o jej możliwym starcie w wyborach prezydenckich – powiedział „Super Expressowi” jeden z polityków PiS.
Wówczas na liście kandydatów nie znalazł się Błaszczak.
Sytuacja mogła jednak ulec zmianie po zapoznaniu się z wynikami badań, o których informuje teraz „Gazeta Polska”.