Jacek Sasin wypowiada się na temat subwencji dla partii rządzącej i omawia "alternatywny plan"

Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu. Zapytany o formę tych nacisków wskazał na wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej. — Oni wręcz sugerują lub narzucają Państwowej Komisji Wyborczej jaką decyzję powinna podjąć — mówił były wicepremier.

Prowadzący zwrócił uwagę, że politycy PO jedynie „przypominają, nad czym pracuje prokuratura. Te słowa oburzyły Jacka Sasina. — Dajmy spokój z prokuraturą. Jej upolitycznienie osiągneło w tej chwili taki stan, jakiego Polska jeszcze nie widziała. (Za czasów Zbigniewa Ziobry — red.) prokuratura nie była upolityczniona — a przynajmniej nie w takim stanie jak dzisiaj — stwierdził Sasin.

PiS zwróci się do wyborców w sprawie subwencji. „Nie wykluczam” Prowadzący wskazał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński miał zapowiedzieć, że w przypadku, gdy PiS nie otrzyma subwencji, a 120 mln (wykorzystane w trakcie kampanii wyborczej) trzeba będzie spłacić — to zostanie zorganizowana składka.

— To jest dla nas oczywiste. Będziemy musieli sobie z tym poradzić. Jeżeli taka nieuzasadniona decyzja zapadnie. Póki co się nie zrzucamy. Ja akceptuję taki pomysł, żebyśmy w sytuacji trudnej zachowali się solidarnie — stwierdził Jacek Sasin. — Nie wykluczam, że my się odwołamy do naszych zwolenników. PiS to są miliony wyborców — dodał.

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w środę 31 lipca 2024 r. decyzji dotyczącej sprawozdania wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak poinformował, że termin został odroczony do 29 sierpnia. To już drugi raz, gdy komisja odkłada rozstrzygnięcie w sprawie, która może doprowadzić PiS na skraj bankructwa.