Jacek Jaworek postanowił odwiedzić grobowiec zamordowanej rodziny. "Szybko zrozumiano, co się stało"

W piątek, 19 lipca, w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) odnaleziono zwłoki mężczyzny, które, jak wszystko wskazuje, należą do poszukiwanego od trzech lat Jacka Jaworka. Kluczem do identyfikacji ciała miało być znamie na prawej łopatce o długości 5-7 cm, identyczne z tym, które miał Jaworek. Nieoficjalne informacje w tej sprawie podał TVN24. Śledczy zabezpieczyli nagrania z monitoringu i przeprowadzili badania DNA, które miały potwierdzić tożsamość denata. Ostateczne wyniki tych badań mają być znane na początku przyszłego tygodnia.

Decydujące informacje

Decydujące informacje w tej sprawie przekazał nam informator, który zasugerował, że Jaworek mógł odwiedzić grób zamordowanej rodziny. Na cmentarzu pracowali śledczy, którzy zabezpieczali wszystkie ślady, dowiedział się „Fakt”. Na grobie pojawił się nowy znicz, który miał zapalić właśnie Jaworek.

20 lipca, dzień po znalezieniu ciała mężczyzny, mineły dokładnie trzy lata od pogrzebu zamordowanej w Borowcach rodziny. To symboliczna data, która może rzucać nowe światło na tę bulwersującą sprawę. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie nie potwierdziła jeszcze oficjalnie tych informacji. Wszystko wskazuje jednak na to, że teoria o odwiedzinach Jaworka na cmentarzu jest prawdziwa.