System VAR od lat pomaga arbitrom na całym świecie neutralizować ryzyko popełnienia rażących błędów, które mogą wpływać na spotkania. Oczywiście nie zawsze sprawdzają się podpowiedzi i niektórych błędów nie można się ustrzec. System przyjął się jednak na świecie i dzisiaj trudno wyobrazić sobie bez niego Ligę Mistrzów, czy mistrzostwa świata.
Są jednak tacy, którzy szczerze chcieliby wyrzucić VAR z piłki nożnej. Norwegowie nienawidzą VAR-u. Protesty w trakcie meczu
W Norwegii podczas ligowego meczu Brann – Haugesund miejscowi kibice postanowili zaprotestować przeciwko istnieniu systemu VAR i na boisko posłali zdalnie sterowany samochód. Do niego przymocowana była puszka, z której wydobywał się czerwony dym. Nie było to jednak zwykłe przeszkadzanie w kontynuowaniu gry. Dodatkowo do samochodu przyczepiona była niewielka flaga z hasłem „Znies VAR – ratuj piłkę nożną”. W tym samym czasie miejscowi skandowali na trybunach, „VAR niszczy”.
Sytuacja łącznie trwała kilka minut, aż samochód z puszką został usunięty z boiska przez jednego z członków sztabu szkoleniowego. Podobna sytuacja miała miejsce podczas spotkania Tromso z KFUM Oslo. Oprócz tego kibice wrzucali również piłki tenisowe na murawę. Protest przeciwko VAR w Norwegii trwa więc w najlepsze i niewykluczone, że podobne sytuacje będą zdarzać się częściej.
„Myślę, że jest to całkowicie naturalny rozwój oporu, który istniał od zawsze. Te sytuacje stają się coraz bardziej wyraziste, ponieważ środowisko w Norwegii czuje, że to je jednoczy” – stwierdził Carl-Erik Torp, ekspert telewizji NRK. „Wygląda na to, że kibice już podjęli decyzję, więc wierzę, że uda im się zatrzymać VAR w Norwegii. Nie można tego cały czas ignorować” – dodał.
Na razie nie wiadomo, czy władze norweskiej piłki ugną się pod naporem kibiców. W przypadku ewentualnego wycofania VAR-u i tak miejscowe kluby musiałyby rozgrywać spotkania z wideoweryfikacją w europejskich pucharach.