Podczas niedawnej konferencji „Bezpieczeństwo narodowe w niebezpiecznych czasach”, zorganizowanej przez Fundację Polska Wielki Projekt, na ciekawą rzecz zwrócił uwagę w jednym z paneli Filip Memches.
Komentując postawę patriarchatu moskiewskiego w trakcie obecnej wojny na Ukrainie, zauważył, że Cyryl jest nie tyle przedstawicielem prawosławia, ile konkretnej teologii politycznej. Polega ona na zachowaniu religijnej struktury myślenia przy jednoczesnym podstawianiu znaczeń politycznych pod pojęcia religijne, np. (idąc za Carlem Schmittem) dychotomia: dobro – zło zastąpiona zostaje przeciwieństwem: przyjaciel – wróg.
W zsekularyzowanym wydaniu postsowieckim sprowadza się to do obrazu nieustającej konfrontacji Rosji z Zachodem, którego logicznym wcieleniem ma być…