pt.. lis 22nd, 2024
Niespodziewane doniesienia dotyczące nowego odkrycia w Ekstraklasie. Propozycja z czołowej ligi

Za fantastyczny sezon 2023/24 ukoronowany historycznym mistrzostwem Polski. Drużyna Adriana Siemieńca jest też o malutki kroczek od gry jesienią w fazie ligowej europejskich pucharów (do gry w potrzeba jej jedynie utrzymania czterobramkowej przewagi w rywalizacji z FK Poniewież), a wielu zawodników klubu z Białegostoku przeżywa najlepszy okres w karierze.

Jednym z takich piłkarzy jest Dominik Marczuk

21-letni skrzydłowy, dla którego mistrzowski sezon 2023/24 był premierowym w ekstraklasie, jest jednym z liderów „Żółto-Czerwonych”. Młodzieżowy reprezentant Polski w zeszłym sezonie zaliczył 7 goli i 14 asyst w 39 meczach oficjalnych Jagi, występując w każdym spotkaniu swojego zespołu.

Efektem tak dobrej formy Marczuka było powołanie do reprezentacji Polski w . Selekcjoner Michał Probierz nie dał mu jednak zadebiutować i były piłkarz Stali Rzeszów na razie musi się zadowolić regularną grą w kadrze U-21.

Lecce chciało Dominika Marczuka z Jagiellonii. Transfer nie doszedł do skutku

Znakomite liczby Marczuka zwróciły na niego uwagę zagranicznych klubów. Jednym z nich jest włoskie Lecce. To właśnie do czternastego zespołu ubiegłego sezonu Serie A przeszedł w piątek za ponad 3 miliony euro (+ bonusy) kolega piłkarza Jagiellonii z młodzieżówki – Filip Marchwiński z Lecha Poznań.

Kilka dni temu Lecce złożyło ofertę również za Dominika Marczuka. Była ona rozpatrywana przez wszystkie zainteresowane strony, ale transfer upadł. I trudno powiedzieć, czy Lecce jeszcze do tego tematu wróci. Szczególnie po transferze Marchwińskiego, bo może się okazać, że włoski klub wyczerpał budżet na tego typu transfery.

Jagiellonia nie zamierza sprzedawać Marczuka za wszelką cenę tym bardziej po tym, jak do przeniósł się Bartłomiej Wdowik. Mistrz Polski na tym transferze zarobi 1,5 mln euro + bonusy.

W przypadku Marczuka Jaga chciałaby go zatrzymać na europejskie puchary, z wyróżnieniem walki w eliminacjach Ligi Mistrzów, gdzie drużynę z Białegostoku na 99 proc. czeka rywalizacja z norweskim Bodo/Glimt.

Temat przyszłości Dominika Marczuka na razie nie zmienia planów transferowych mistrza Polski. Dyrektor sportowy Łukasz Masłowski pracuje nad sprowadzeniem skrzydłowego oraz „dziesiątki”, którzy byliby nie tylko uzupełnieniem, ale sporym wzmocnieniem drużyny Adriana Siemieńca.

Chodzi tu o konkretne, wytypowane nazwiska, które na razie są pilnie strzeżoną tajemnicą w klubie z Białegostoku.

Wiadomo też, że alternatywą dla transferu skrzydłowego nie będzie Tomasz Wójtowicz, jako że 21-latek z Ruchu Chorzów przeniósł się do Lechii Gdańsk.

Nic się nie zmienia w kwestii tego, że nowym piłkarzem Jagiellonii Białystok zostanie prawy obrońca Tomas Silva, który ostatnio grał w portugalskiej ekstraklasie w Vizeli.

24-latek po testach medycznych w białostockim klubie miał artroskopię kolana i powoli wraca do zdrowia, a gdy będzie w pełni zdrowy, podpisze z mistrzem Polski dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok.