czw.. gru 26th, 2024
"Barykady ponownie wzniesione". Gwałtowna złość w Gruzji. Analitycy ostrzegają przed niepokojącym rozwojem wydarzeń.

„`html

Kontynuowane protesty w Gruzji

— Protesty będą trwać, dopóki dominująca partia Gruzińskie Marzenie nie zostanie odsunięta od władzy — oświadcza jeden z protestujących. To nie jest pierwsza fala demonstracji, które w ostatnich miesiącach wstrząsają Gruzją. Protesty stają się coraz bardziej gwałtowne, gdy rząd utrudnia dążenie kraju do członkostwa w Unii Europejskiej. Atmosfera istotnie się zmieniła. Tak zwane pokojowe protesty przerodziły się w pełne przemocy starcia. W mediach pojawiają się obrazy ukazujące siły bezpieczeństwa używające armatek wodnych i gazu łzawiącego oraz protestujących strzelających fajerwerkami.

Rosnące napięcia i problemy wewnętrzne Gruzji

Wybory prezydenckie w Gruzji przyczyniają się do eskalacji sytuacji w kraju. Wiosną podczas protestów grano w piłkę i śpiewano, teraz budowane są barykady — stwierdza jeden z aktywistów. Coraz częściej porównuje się obecne protesty do Euromajdanu, który miał miejsce na Ukrainie w 2013 roku.

Partia Gruzińskie Marzenie i jej kontrowersje

Oligarcha Bidzina Iwaniszwili, nazywany często „właścicielem Gruzji”, stoi za Gruzińskim Marzeniem. Choć jego fortuna wyrosła w Rosji, oficjalnie zaprzecza prorosyjskim sympatiom. Pomimo tego, partia ogłosiła zatrzymanie akcesję kraju do UE oraz odmowę reform, co rodzi wiele pytań o przyszłość Gruzji. Niektórzy twierdzą, że priorytetem Gruzińskiego Marzenia jest utrzymanie się przy władzy.

Protesty inspirowane Euromajdanem?

Analitycy obserwują paralele między protestami w Gruzji a Euromajdanem na Ukrainie. Tamte protesty doprowadziły do obalenia prorosyjskiego prezydenta i zdecydowanego kursu prozachodniego. Gruzja również zdaje się odwracać od Zachodu za sprawą autorytarnych posunięć rządu, co mocno niepokoi część społeczeństwa.

Kto stoi za gruzińskimi demonstracjami?

Protesty odbywają się w różnych miastach Gruzji, a ich uczestnicy to głównie młodzi mieszkańcy Tbilisi. Mimo że wielu Gruzinów deklaruje chęć dołączenia do UE, nie wszyscy rozumieją, co to oznacza. Opozycja w zeszłorocznych wyborach zdobyła około 38% głosów, choć wyniki kwestionował OBWE.

Obecna sytuacja prowadzi do niepokojów wewnętrznych wśród pracowników państwowych. Ekaterina Metreweli wskazuje, że wielu urzędników ma dylematy związane z funkcjami państwowymi a osobistymi przekonaniami. Wielu z nich widziało swoich dzieci na ulicach protestujących — czego efektem były rezygnacje z funkcji publicznych.

Co przyniesie przyszłość?

Według analityka Luke Coffey, możemy wyróżnić kilka możliwych scenariuszy dla Gruzji: kompromis, pomoc Rosji w stłumieniu protestów lub rewolucja. Każdy z nich niesie różne ryzyka, w tym ryzyko wznowienia rosyjskiej agresji. Od wojny o Abchazję i Osetię Południową Rosja okupuje 20% gruzińskiego terytorium i może w każdej chwili wznowić działania wojenne.

— To, co dzieje się obecnie w Gruzji, to próba zmiany geopolitycznej na korzyść Rosji — mówi analityk Ekaterina Metreweli, oczekując zdecydowanej odpowiedzi Unii Europejskiej. Jak na razie reakcja UE była umiarkowana, co niezadowala wielu Gruzinów oczekujących wsparcia z Zachodu.

Stefan Meister zwraca uwagę na potrzebę nałożenia sankcji na gruziński rząd, aby pokazać, że Unia Europejska jest wiarygodnym sojusznikiem. Bez tego sygnału wielu mieszkańców Gruzji zacznie kwestionować chęć wsparcia ze strony Zachodu.

„`