Start rakiety oraz zorza polarna. To rzadkie zjawisko, którego nie można zobaczyć zbyt często. Mieszkańcy Norwegii mieli jednak w tym miesiącu szczęście. Eksperyment agencji dostarczył im niezwykłe wrażenia w postaci smug, które były pozostałością po starcie rakiety.
Niezwykłe zjawisko na niebie z zorzą polarną w tle. Wspomniane zjawisko było widoczne w części Norwegii, gdzie znajduje się. 10 listopada występowała tam przy okazji, która rozświetlała niebo. Tego dnia pojawiło się coś jeszcze. Były to dziwne smugi. Wspomniane smugi przypominały na niebie poniekąd dym papierosowy, ale o znacznie większych rozmiarach. W rzeczywistości były to, którą tego dnia wystrzelono z portu Andøya.
Wybrałem się w podróż samochodem z Bodo do Tromso, aby odwiedzić moją córkę, zawsze z aparatem w pogotowiu. W drodze powrotnej (w połowie drogi) zatrzymałem się u stóp góry Stetind – narodowej góry Norwegii. Zawsze chciałem zobaczyć zorzę polarną nad szczytem. Udało się! Kiedy zobaczyłem start rakiety, byłem bardzo zaskoczony. Założyłem, że to bardzo dziwny rodzaj chmury.
NASA przeprowadziła w centrum Andøya eksperyment VortEx
Tego dnia w Centrum Kosmicznym Andøya odbył się podwójny start rakiety w ramach (Vorticity Experiment) agencji NASA. Jego celem jest lepsze. Jest to ta część atmosfery, gdzie mezosfera i termosfera graniczą ze sobą na wysokości około 90 km. NASA wystrzeliła specjalną rakietę sondażową, która miała zbadać ten region. Na jej pokładzie znajdował się trimetyloglin, który został uwolniony. W ten sposób powstały niezwykłe smugi, które Norwedzy mogli wtedy podziwiać na niebie z zorzą polarną w tle.
Trzeba przyznać, że wyglądało to bardzo zjawiskowo. Wspomniany związek używany jest w elektronice i półprzewodnikach. Po uwolnieniu trimetyloglin utworzył w powietrzu smugi czy wiry, co miało na celu lepsze poznanie oddziaływania fal grawitacyjnych w górnej części atmosfery.