Kontrowersje wywołane wypowiedziami Dmytra Kułeby na temat Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyjaśnia sytuację.

Dmytro Kułeby, minister spraw zagranicznych Ukrainy, podczas swojego wystąpienia na Campusie Polska Przyszłości odniósł się do historii stosunków między Polską a Ukrainą. Kułeby zapewnił, że nigdy nie wyrażał roszczeń terytorialnych wobec Polski. W odpowiedzi na pytanie dotyczące Wołynia oraz akcji „Wisła”, minister opowiedział o historii i trudnych wydarzeniach, które miały miejsce w przeszłości. Wiele emocji wzbudziła jego wypowiedź na temat ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej.

MSZ Ukrainy odpowiedziało na kontrowersje związane z wypowiedzią Dmytro Kułeby. Rzecznik MSZ podkreślił, że słowa ministra należy rozumieć w kontekście historii, a nie jako wyraz roszczeń terytorialnych. MSZ w Kijowie zapewniło, że minister Kułeby nigdy nie wyrażał takich roszczeń. Dyplomacja ukraińska zaznaczyła także, że minister podkreślił konieczność wspólnego patrzenia w przyszłość i szacunku dla historii, jednocześnie podziękowując Polsce za udzieloną pomoc.

Reakcje na słowa Dmytro Kułeby nie pozostały obojętne. Poseł Janusz Kowalski publicznie skrytykował wypowiedź ministra, nazywając ją „rewizjonistyczną”. Kowalski wezwał nawet do dymisji szefa MSZ Ukrainy. Również prezydent Chełma, Jakub Banaszek, wyraził swoje oburzenie wobec wypowiedzi ministra, zaznaczając, że prawdziwe pojednanie zależy od prawdy historycznej.

Radosław Sikorski kontrargumentuje

Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych Polski, odniósł się do słów Dmytro Kułeby. Sikorski podkreślił, że ważne jest spojrzenie w przyszłość i budowanie wspólnego dialogu między narodami. Zaznaczył również, że kwestia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej jest trudna, ale ma nadzieję, że Ukraina rozwiąże ją w duchu wdzięczności za pomoc udzieloną przez Polskę.

Akcja „Wisła” – historia i kontekst

Akcja „Wisła” była operacją przeprowadzoną przez władze komunistyczne w Polsce w latach 1947-1950. Jej celem było odcięcie ukraińskich nacjonalistów i członków Ukraińskiej Powstańczej Armii od ich naturalnego zaplecza na terenach Polski. W ramach akcji ponad 140 tysięcy cywilów zostało przymusowo przesiedlonych na ziemie zachodnie oraz obszary poniemieckie.

Ukraińską ludność kierowano m.in. na tereny Górnego i Dolnego Śląska, lubuskie, Pomorze Zachodnie, woj. pomorskie, Warmię i Mazury. Przesiedleni mieli zaledwie dwie godziny na spakowanie swojego dobytku, który można było zabrać jedynie na dwa wozy konne. Resztę musieli zostawić.