Warszawa kieruje się na Wschód, a nie na Zachód.

Na początku sesji niewielką przewagę miał popyt, później WIG20 zaczął tracić i ostatecznie spadł wczoraj o 0,2 proc. Dzień wcześniej zyskał jednak aż 3,4 proc., najwięcej w tym roku, i choć wszyscy liczyli na kontynuację odbicia, to odpoczynek był uzasadniony.

Jeśli chodzi o inne indeksy, szeroki WIG spadł symboliczne o 0,05 proc., a sWIG30 o 0,03 proc. Pozytywnie wyróżnił się mWIG40, rosnąc niemal o 0,5 proc.

Niewykluczone, że nasze największe spółki powrócą do zwyżek dzisiaj, reagując na wczorajsze rozstrzygnięcia na Wall Street. Indeks S&P 500 zyskał tam 1,7 proc., a Nasdaq Composite aż 2,4 proc.

Inwestorów amerykańskich ucieszył niższy od prognoz odczyt inflacji PPI

Wcześniej na plusie zakończyła się sesja w Europie Zachodniej. Indeksy w Niemczech i Francji zyskały odpowiednio 0,5 i 0,4 proc. Dziś inwestorzy czekają na kolejne dane z USA dotyczące inflacji, tym razem będzie to wskaźnik CPI.

Ewentualny korzystny odczyt znów powinien spotkać się z pozytywną reakcją rynku akcji. Poranne notowania futures zapowiadały umiarkowany wzrost indeksów w Europie oraz neutralny początek sesji w Nowym Jorku.

Amerykańska giełda znowu rośnie Rynki europejskie rozpoczęły wtorkową sesję od wzrostów

Ale przez pierwszą część dnia stopniowo przewagę przejmowała podaż. Uległo to zmianie wraz z amerykańskimi danymi o PPI. Główny odczyt wyniósł 2,2% r/r i okazał się lepszy od oczekiwań o 0,1pp, ale aż o 0,3pp lepiej prezentowała się inflacja PPI w ujęciu bazowym, która w ujęciu miesięcznym nie wzrosła w ogóle, co sprawiło, że dynamika roczna spadła z 3% r/r w czerwcu do 2,4% r/r w lipcu (prognozy: 2,7% r/r).

Dane doskonale wpisują się w naszą narrację, że wzrost cen na świecie przestał być problemem. Po publikacji giełdy europejskie rosły, co pozwoliło najważniejszym indeksom zamknąć się od 0,24% (FTSE MiB) do 0,73% (IBEX) wyżej. WIG20 spadł o 0,23%, sWIG80 o 0,03%, jedynie mWIG40 wzrósł o 0,45%.

Tak jak wskazywaliśmy, po niewiarygodnie dobrym poniedziałku pojawiła się podaż, mimo że dzień rozpoczynał się dobrze. O 1,32% korygował się Orlen, o 1,71% PZU, co potężnie ciążyło głównemu indeksowi mimo silnych wzrostów Aliora (+7,23%), który dołączył do MSCI Poland.

S&P500 wzrosło we wtorek o 1,68%, a NASDAQ o 2,43%

nVIDIA drożała o 6,53%, po wywiadzie Elona Muska z Donaldem Trumpem Tesla rosła o 5,24%. Philadelphia Semiconductor Index zyskał 4,18%, Eli Lilly 2,68%, Meta 2,44%. VIX wraca do poziomów z lipca.

W godzinach porannych rośnie większość indeksów azjatyckich, półprocentowe przeceny notują rynki w Hong Kongu i Szanghaju. Japoński premier, Fumio Kishida, ogłosił, że nie będzie starał się o utrzymanie stanowiska po wrześniowych wyborach. Zaskakującą decyzję o rozpoczęciu cyklu obniżek stóp podjął Bank Nowej Zelandii.

Kurs EURUSD w nocy testował poziom 1,10. Spodziewamy się wzrostów na otwarciu w Polsce i Europie, dzisiejsza sesja z uwagi na amerykański odczyt CPI będzie najważniejszą w tym tygodniu.

Obawiamy się, że potem powrócimy do spadków. Dane o inflacji PPI wsparły indeksy na Wall Street

Na początku wtorkowego handlu byki szły za ciosem i po mocnym wzroście WIG20 w poniedziałek (+3,4%) indeks zdołał dotrzeć do 2353 pkt. Później nastroje zaczęły się psuć i ostatecznie indeks blue chips zakończył dzień na poziomie 2330 pkt, co oznacza spadek o 0,23%.

WIG20 poruszał się w przeciwnym kierunku niż główne indeksy w Europie. Niemiecki DAX zyskał 0,48%, a francuski CAC40 wzrósł o 0,35%. Jeszcze lepsze nastroje panowały jednak na Wall Street, gdzie S&P 500 zyskał 1,7%, a Nasdaq 2,4%.

Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli dane o inflacji PPI, która była w lipcu niższa od oczekiwań. Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny dostarczy wiele cennych danych. GUS przedstawi wstępny szacunek wzrostu PKB w drugim kwartale.

Na podstawie miesięcznych danych o aktywności gospodarczej, ekonomiści BNP Paribas przewidują, że wolumen wytworzonych w kraju dóbr i usług zwiększył się o 2,7% r/r. Bardziej szczegółowe dane o strukturze wzrostu gospodarczego GUS opublikuje dopiero 29 sierpnia.

Spodziewamy się jednak, że podobnie jak na początku roku, wiosną gospodarka napędzana była przede wszystkim przez wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych oraz spożycie publiczne, które w tym roku zostało podbite przez podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej. Dziś poznamy także finalny odczyt inflacji CPI w lipcu.

Poza Polską, uwaga rynku skupiona będzie przede wszystkim na lipcowych danych o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Lipcowe informacje o stanie rynku pracy wzmocniły rynkowe oczekiwania rychłych obniżek stóp procentowych przez Fed.

Potwierdzenie, że presja cenowa w USA pozostaje słaba, może przynieść jeszcze jeden mocny argument za rozpoczęciem łagodzenia polityki pieniężnej na najbliższym posiedzeniu Rezerwy Federalnej 18 września.

Chyba że wczorajsza zwyżka o +2.4% jest zwieńczeniem korekty wzrostowej i na parkiet powrócą niedźwiedzie.

Od kilku dni ponownie drożeją obligacje długoterminowe. Trzydziestolatki coraz śmielej podążają na północ. Zmiana trendu na rynku długu to niezbyt optymistyczna wiadomość dla akcyjnych inwestorów.

Nie można wykluczyć równoległej hossy, ale zazwyczaj transfer kapitału w stronę długu oznacza jego ubytek z bardziej ryzykownych aktywów jakim są m.in. akcje. Wczoraj S&P500 (+1.7%) domknął lukę bessy sprzed kilku dni.

Poprzednim razem, kiedy indeks wypełnił podobną formację, na parkiet wkroczyły niedźwiedzie. Wtorkowy wystrzał optymizmu nie jest potwierdzony przez wskaźnik RSI, który pozostaje poniżej swoich oporów.