Rzecznik belgijskiej jednostki bezpieczeństwa morskiego w rozmowie z dziennikarzami zdradził, że chociaż sabotażu na ten moment nie potwierdzono, to jednak na brytyjskim kablu w przeszłości odkryto już raz materiały wybuchowe. Miało to miejsce na początku kryzysu w Ukrainie.
„Urzędnicy z Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego podejrzewają, że Rosja mogła zaminować krytyczną infrastrukturę okrętów podwodnych Unii Europejskiej na Morzu Północnym” – podaje Nexta TV, powołując się na materiał „The Times”.
Zastanawiające manewry rosyjskich statków. Jaki cel mają załogi? Portal De Tijd (z Belgii) ustalił, że 160 rosyjskich statków (według oficjalnych informacji – cywilnych) wykonało 945 budzących podejrzenia manewrów w ciągu ostatniej dekady. Większa część z tych manewrów – 749 – odnotowano w zasięgu 1000 metrów od rurociągów, które znajdują się na Morzu Północnym. 72 przebiegały wokół kabli elektrycznych, a kolejne – 124 – w pobliżu infrastruktury telekomunikacyjnej.
Zdaniem dziennikarzy rosyjski pięć jednostek (statków rybackich) w zastanawiający sposób krążyło nad rurociągami i kablami. Miały one też zwalniać, według śledztwa – w celach zwiadowczych i sabotażowych.
Rozmówcy brytyjskich dziennikarzy „The Times” wskazują, że rosyjskie statki są podejrzane, nawet gdy pokonują normalną trasę i należą do prywatnej firmy. Dlatego, że pracują jednocześnie także dla rządu Rosji. Wybór przez nie innej niż typowa trasa niekoniecznie musi oznaczać, że zanosi się na coś niepokojącego, ale trzeba uważać, gdy przepływają nad zachodnią infrastrukturą.
„Rosja próbuje siać strach”. Rosjanie prowadzą prawdopodobnie akcje sabotażowe nie tylko na morzu, ale także na lądzie w całej Europie. Moskwę podejrzewa się, między innymi centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie na Białołęce. Kolejne informacje o potencjalnej rosyjskiej dywersji na terenie Polski i innych państw europejskich pojawiały się niedawno w amerykańskich mediach.
„Służby bezpieczeństwa twierdzą, że rosyjski wywiad wojskowy Główny Zarząd Wywiadowczy stoi za podpaleniami, których celem jest podważenie poparcia dla wysiłków wojennych Ukrainy” – pisali dziennikarze „The New York Times”. Rzekomo planowane miały być ataki na amerykańskie bazy wojskowe.
„Niektórzy urzędnicy ds. bezpieczeństwa twierdzą, że Rosja próbuje siać strach i zmuszać narody europejskie do zwiększenia bezpieczeństwa w całym łańcuchu dostaw broni, zwiększając koszty i spowalniając tempo transferów” – mogliśmy przeczytać w drugiej połowie maja w artykule dziennika.