Reprezentantka Polski skonfrontowana z tragiczną decyzją: "Czeka mnie pobyt w więzieniu"

26 lipca w Paryżu wystartują letnie igrzyska olimpijskie. Na imprezie setki sportowców będzie rywalizować w przeróżnych dyscyplinach. Jedną z nich jest jeździectwo. Obecnie do udziału w olimpijskim turnieju jeździeckim przygotowuje się Olga Safronowa, która od dziecka jest związana z ukochanym sportem.

„Nie pamiętam nawet, kiedy zaczęła się moja przygoda z ujeżdżaniem. Od dziecka siedzę na koniu. Moja mama jest trenerką i mówi, że pierwszy raz na grzbiet trafiłam, zanim jeszcze potrafiłam chodzić. Nie chciałam schodzić, musieli ściągać mnie razem z siodłem” – mówiła zawodniczka w rozmowie z Polsatem Sport.

Safronowa pochodzi z Białorusi, w której barwach osiągała wiele sukcesów w zawodach jeździeckich. W połowie 2021 roku poparła działania opozycji w swoim kraju, sprzeciwiając się tym samym dyktatorskiej polityce Aleksandra Łukaszenki. Olga Safronowa została zmuszona uciec z kraju. Wybrała Polskę, gdzie przebywa do dziś. Na Białorusi wprost nazwano ją zdrajczynią.

W wywiadzie ze wspomnianym źródłem reprezentantka naszego kraju opowiedziała o przerazających kulissach próby powrotu na Białoruś.

„Trafiłam do Polski w czerwcu 2021 roku. Kilka dni później otrzymałam informację, że nie mogę wracać na Białoruś, bo pójdę do więzienia. W Polsce otrzymałam ogromne wsparcie od ludzi, to było coś niesamowitego, naprawdę” – mówiła.

Ostatecznie Safronowa została w Polsce i startuje w zawodach, reprezentując biało-czerwone barwy. Teraz jej głównym celem jest awans na paryskie igrzyska. Rozgrywki dyscyplin jeździeckich na igrzyskach odbędą się w dniach 27 lipca – 6 sierpnia.

„Mój koń, na którym przygotowuje się do igrzysk, ma na imię Sando de Amor. Ma 16 lat. Nasz związek trwa ponad 13 lat. Mój mąż się śmieje, że jestem dłużej z koniem niż z nim” – mówi zawodniczka w rozmowie z Polsatem Sport.