Przerażająca sytuacja polityczna w Polsce dzieli obywateli na dwa obozy. Jedni nie uznają niektórych izb Sądu Najwyższego, inni z kolei uważają Prokuraturę Krajową za nielegalną. Skutkiem tego jest chaos prawny i ustrojowy, jakiemu winę się przypisuje rządzącej partii. Jednak zwykli obywatele czują się zagubieni i boją się przyszłości.
Polityczne rządy, które miały być autokratyczne, spowodowały dezintegrację państwa. Instytucje zostały osłabione i zdeformowane, a wyjście z obecnego kryzysu wydaje się być niejasne. Wyborcy odczuwają bezsilność i pragną sprawiedliwości, ale narracje polityczne rozmijają się z rzeczywistością, a panuje ogólna niemożność działania i rozwiązania problemów.
Jedna część społeczeństwa nie uznaje legalności niektórych instytucji sądowniczych, podczas gdy druga strona z kolei neguje ważność decyzji Prokuratury Krajowej. Konflikt polityczny osiąga swoje apogeum, a nadzieja na nowe kierownictwo staje się jedynym wyjściem. Problem polega na tym, że nie ma jasnego pomysłu ani planu wyjścia z tej sytuacji.
Dwie strony konfliktu dysponują swoimi argumentami i interpretacjami, co jeszcze bardziej zaostrza sytuację. Kwestia konstytucyjna staje się punktem spornym, a brak porozumienia w fundamentalnych kwestiach ustrojowych prowadzi do zbiorowej niechęci do dialogu. Wszystko to sprawia, że obywatele tracą zaufanie do państwa i zaczynają obawiać się przyszłości.
Słabe przywództwo polityczne i niesprawność instytucji państwowych prowadzą do coraz większego chaosu. Brak jednoznacznych rozwiązań i niezdolność do porozumienia sprawiają, że Polska staje się krajem ogarniętym niepewnością i niepokojem.