Elon Musk, założyciel firmy Tesla, otwarcie wspiera kampanię Donalda Trumpa. Szef Tesli pojawił się m.in. na wiecu republikańskiego kandydata na prezydenta w Pensylwanii. Pod koniec sierpnia mówił nawet, że chętnie zobaczyłby szefa Tesli w swojej administracji, gdyby wygrał wybory. Nic więc dziwnego, że we wtorek (5 listopada) ten pojawił się także na wieczorze wyborczym republikanów.
Poza tym aktywnie udziela się na Twitterze (dawniej X), którą dwa lata temu kupił za kilkadziesiąt milionów dolarów. W dniu wyborów zamieścił tweet, komentując na żywo spływające wyniki, których się spodziewał. „Przepowiednia się sprawdziła”, „Gem, set i mecz” – tak m.in. pisał na swoim profilu. Z kolei w innym wpisie upublicznił przerobione zdjęcie siebie niosącego umywalkę do Gabinetu Owalnego.
Miliarder w rozmowie z Tuckerem Carlsonem przekonywał, że chce pomóc Donaldowi Trumpowi – „Mamy gigantyczną biurokrację i nadmierną regulację” – mówił. – „Musimy pozwolić budownicom Ameryki budować” – dodał. Zapowiedział m.in. że będzie dążył do deregulacji.
Więcej informacji o zaangażowaniu Elona Muska w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych przeczytasz w tekście: Elon Musk (X).