„Zatrzymanie prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka przez CBA było niezbędne, ze względu na rodzaj czynności procesowych, które były konieczne do przeprowadzenia” – mówił w piątek rano minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Polityk wspomniał, że głównym powodem takiej decyzji było czwartkowe zatrzymanie jeszcze innej osoby, które również dotyczyło śledztwa w sprawie Collegium Humanum.
W czwartek prezydent Wrocławia Jacek Sutryk (wyraził zgodę na podawanie pełnych danych) został zatrzymany przez CBA i przewieziony do prokuratury. Przesłuchanie – w związku z aferą Collegium Humanum – trwało kilkanaście godzin. Następnie prokuratura zastosowała wobec polityka środki zapobiegawcze.
W piątek na antenie Radia TOK FM o działania prokuratury i CBA pytany był Adam Bodnar. „Chodziło o rodzaj czynności” – Prowadzący chciał wiedzieć, czy Sutryka „nie można było po prostu wezwać do prokuratury”, zamiast zatrzymania go z udziałem służb. „Według informacji, które zostały mi przekazane przez prokuraturę, takie działanie było niezbędne, ze względu na rodzaj czynności procesowych, które były konieczne do przeprowadzenia” – wyjaśnił Bodnar.
Minister powiedział, że w tym czasie zostały zatrzymane trzy inne osoby, więc „konieczne było takie przeprowadzanie sprawy, żeby te osoby się ze sobą nie kontaktowały i nie ustalały ze sobą zeznań”. Jak wskazał, prokuratura nie mogła „zrealizować tych celów poprzez zwykłe wysłanie listu czy wezwanie”.
„Każdy jest równy wobec prawa, każdy ma prawo do obrony i do sądu. Obowiązuje zasada domniemania niewinności. Jesteśmy na tym etapie, na którym pan prezydent Jacek Sutryk ma zarzuty i będzie mógł się przed nimi bronić” – podkreślił prokurator generalny.
„Dzisiaj po południu do sprawy nieprawidłowości w Collegium Humanum na polecenie prokuratora agenci CBA na terenie wrocławskiego lotniska zatrzymali kolejną osobę. Mężczyzna niebawem zostanie przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach” – informował w czwartek rzecznik szefa MSWiA Jacek Dobrzyński na platformie X. Jak wskazał w rozmowie z PAP, o czasie i miejscu zatrzymań za każdym razem decyduje prokurator prowadzący sprawę.
Afera Collegium Humanum. Prezydent Wrocławia z zarzutami Przypomnijmy: Sutryk usłyszał zarzuty dotyczące wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum za uzyskanie dyplomu tej uczelni oraz posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie 230 tysięcy złotych. W piątek nad ranem – po wyjściu z prokuratury – w rozmowie z dziennikarzami samorządowiec oznajmił, że nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
„Na większość z tych spraw rozmawialiśmy już prawie dwa lata temu, bo tyle ta sprawa trwa, w związku z tym to nie są dla mnie jakieś tam nowe rzeczy. Nowe może nie są, ale absurdalne są. Myślę, że będziemy chcieli je wszystkie bez wyjątku wyjaśnić” – wskazał. „Nie wręczyłem żadnej łapówki, i o tym też będziemy pewnie rozmawiać” – zadeklarował.
W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) funkcjonariusze CBA działają od lutego. Wówczas to „Newsweeka” ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiały m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA.
Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi. Jednym z pierwszych zatrzymanych w sprawie był rektor uczelni Paweł Cz., któremu zarzuca się popełnienie 57 przestępstw. Chodzi m.in. o wystawianie i podrabianie, w zamian za łapówkę, świadectw ukończenia studiów podyplomowych i magisterskich; przywłaszczenie mienia znacznej wartości; mobbingu oraz przestępstwa przeciwko wolności seksualnej.