PKO BH wprowadza nowe rozwiązanie na problem nadpłynności

„`html
Dotychczasowa skala publicznych ofert obligacji nie obejmowała emisji o takich rozmiarach jak obecnie planuje PKO Bank Hipoteczny. Wcześniej największe programy emisyjne przeprowadził Orlen, pozyskując po miliard złotych w latach 2013/14 oraz 2017/2018, rozkładając tę kwotę na pięć lub sześć emisji w okresie około dziesięciu miesięcy. Tymczasem nowy plan PKO BH zakłada zebranie aż miliarda złotych w ciągu zaledwie trzech tygodni (lub nawet 1,2 miliarda, jeśli zainteresowanie będzie wyższe), a cały prospekt emisyjny pozwala wyemitować papiery dłużne o wartości do 10 miliardów złotych. Dla porównania, w najlepszych latach obroty na rynku publicznych emisji obligacji sięgały trochę ponad 2 miliardy złotych w skali roku.
Docelowa grupa inwestorów
Skala tych liczb jasno pokazuje, że emisja listów zastawnych nie jest skierowana wyłącznie do typowych nabywców obligacji korporacyjnych. W takich przypadkach zazwyczaj udział bierze od 1 do 2 tysięcy inwestorów, a przeciętny zapis przed redukcją wynosi około 100 tysięcy złotych. Zdarzały się wprawdzie emisje o popycie przekraczającym 300 czy 400 milionów złotych, jednak dotąd nie pojawił się na rynku żaden podmiot, który zebrałby miliard w jednej ofercie.
Na polskim rynku finansowym zakończyła się era łatwo dostępnych, wysokich nominalnie zysków z odsetek. Całą dystrybucją nowej emisji zajmie się grupa PKO BP, która od lat jest jednym z głównych dystrybutorów obligacji oszczędnościowych Skarbu Państwa. Najlepszy miesiąc sprzedażowy PKO BP w tym zakresie to czerwiec 2022 r., kiedy bank sprzedał papiery o wartości 14,1 miliarda złotych, a w najlepszym kwartale – od czerwca do sierpnia 2022 r. – aż 30 miliardów złotych.
Listy zastawne i ich miejsce w portfelu inwestora
Osoby lokujące swoje środki w obligacjach oszczędnościowych Skarbu Państwa lub w depozytach bankowych oraz funduszach dłużnych (łącznie ponad 480 miliardów złotych), stanowią naturalną grupę odbiorców nowych listów zastawnych PKO BH. Wystarczy przekonać ich, że list jest równie bezpieczny jak obligacje skarbowe, a niekiedy nawet charakteryzuje się niższym ryzykiem, czego dowodem są wysokie ratingi tych instrumentów. Dodatkową zaletą może być dywersyfikacja portfela inwestycyjnego. Skoro Polacy zgromadzili już około 170 miliardów złotych w obligacjach oszczędnościowych, a na lokatach oszczędnościowych ponad bilion złotych, miejsce dla listów zastawnych wydaje się naturalne, a przekroczona kwota miliarda może stać się jedynie początkiem większego trendu.
Należy uczciwie zauważyć, że warunki nowej emisji nie są specjalnie promocyjne – za wyjątkiem możliwości uniknięcia prowizji za udzielenie kredytu hipotecznego. Jeśli inwestor zdecyduje się na zakup listów zastawnych i utrzyma je przez minimum 12 miesięcy, inwestując 20% wnioskowanej kwoty kredytu, zyska dodatkowe 2,9% (0,58% prowizji za kredyt) z rocznej inwestycji.
Oprocentowanie i płynność jako kluczowe atuty
Marża nowych papierów została ustalona na poziomie 0,25 punktu procentowego powyżej stopy referencyjnej NBP, a nie WIBOR. Jest to rozwiązanie korzystne dla inwestorów w okresach luzowania polityki pieniężnej, gdyż WIBOR dyskontuje obniżki z wyprzedzeniem, podczas gdy stopa referencyjna utrzymuje się stabilniej.
- Marża 0,25 pkt proc. jest jednak niższa niż w ofertach kierowanych do inwestorów instytucjonalnych (tam wynosiła 0,8 pkt proc. powyżej WIBOR).
- Krótszy okres zapadalności oraz obecnie lepsze warunki rynkowe częściowo uzasadniają obniżkę marży o 10–20 pkt bazowych.
- Obniżka marży wynika jednak głównie z kosztów plasowania emisji oraz szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej i przygotowania prospektu emisyjnego.
Mimo tych zastrzeżeń, warunki listów zastawnych są bardzo atrakcyjne – szczególnie dla osób dysponujących dużą ilością gotówki, przekraczającą 1 mln zł. W przypadku większych kwot ulokowanie ich na promocyjnie oprocentowanych lokatach jest trudne, natomiast wcześniejsze zerwanie lokaty zwykle oznacza utratę części odsetek. Obligacje oszczędnościowe umożliwiają co prawda wcześniejsze umorzenie, ale wiąże się to z opłatą (od 0,5 do 0,7% w przypadku jedno- i dwuletnich obligacji), a środki wracają po siedmiu dniach roboczych, co bywa kluczowe przy potrzebie szybkiego dostępu do kapitału.
Przewagi listów zastawnych na rynku wtórnym
W przypadku listów zastawnych możliwa jest natychmiastowa sprzedaż na rynku Catalyst, gdzie jedynym kosztem jest standardowa prowizja maklerska (zazwyczaj 0,19%). Tym samym największym atutem staje się nie tyle oprocentowanie, co płynność i dostępność środków.
Listy zastawne jako alternatywa dla przedsiębiorców i dużych inwestorów
Nowa emisja może być istotnym rozwiązaniem dla przedsiębiorców, którzy dysponują dużymi rezerwami gotówkowymi. Dyrektorzy finansowi, poszukujący sposobów na ulokowanie nadwyżek płynnościowych, dotychczas wybierali spośród nisko oprocentowanych depozytów firmowych, funduszy inwestycyjnych rynku pieniężnego lub zakupów obligacji skarbowych. Wszystkie te produkty obarczone są ukrytym ryzykiem stopy procentowej, a nawet niespodziewane ruchy rynkowe mogą przyczynić się do strat w przypadku odsprzedaży instrumentów w niekorzystnych warunkach. Listy zastawne o zmiennym oprocentowaniu są całkowicie wolne od ryzyka stopy procentowej i niemal pozbawione ryzyka kredytowego ze względu na zabezpieczenie pracującym portfelem kredytów hipotecznych o niskim wskaźniku LTV.
- Płynność i bezpieczeństwo listów zastawnych mogą sprawić, że nabędą je również inwestorzy indywidualni chcący odsprzedać papiery z zyskiem na rynku wtórnym.
- Kluczową kwestią będzie jednak płynność obrotu na Catalyst – jeśli ten warunek zostanie spełniony, listy zastawne staną się instrumentem pożądanym nie tylko przez specjalistów, ale również przez szeroką rzeszę uczestników rynku.
- Miara sukcesu leży nie tyle we wzroście wartości rynkowej papierów, ile w liczbie i wartości zawieranych transakcji na rynku wtórnym.
„`