Niewielu stać na urlop z budżetem powyżej 6 tys. zł na osobę, ale nikt nie przyznaje się do brania pożyczek na wakacje. Coraz więcej osób szuka oszczędności podczas planowania urlopów, unikając drogich wycieczek z biur podróży i stawiając na tańsze oferty oraz podróże na własną rękę.
Na tegoroczne wakacje Polacy planują wydać średnio 1734 zł na osobę, a 14 proc. z nich nie ma pieniędzy na wyjazd. Planując wakacje, Joanna Keszka z wyprzedzeniem przeszukała oferty w internecie. Przy rezerwacji płaciłam 30 proc., a resztę dopiero latem. Można więc powiedzieć, że w jakimś sensie był to zakup ratalny – wyjaśnia.
Nie chcę jechać z wami na urlop. Potrzeba odwagi, by to powiedzieć bliskim. Maria jest już po urlopie. Już w marcu pojechała z rodziną do Egiptu – teraz byłoby jak dla nich za gorąco.
- Na cztery osoby wydaliśmy ok. 30 tys. zł. Z tego ok. 17 tys. to cena podstawowa, a resztę przeznaczyliśmy na wycieczki dodatkowe, bilety wejścia do różnych obiektów i takie atrakcje jak wymarzone od dawna nurkowanie – opowiada.
- Urlopowiczów takich jak ona i jej rodzina, z wakacyjnym budżetem powyżej 6 tys. zł na osobę, jest niewielu. Do brania pożyczek, żeby jechać na urlop, nie przyznaje się nikt.
Staramy się kupować wczasy z dużym wyprzedzeniem. Zamiast polować na last minute, ja nasz tegoroczny wyjazd kupiłam w marcu 2023 r., przy okazji wykupowania wczasów na tamten sezon. Dzięki temu uzyskałam dużą zniżkę a dodatkowo kilka bonusów, w rodzaju np. darmowego parkingu przy lotnisku – wyjaśnia Maria.
Samochodem do Chorwacji i nad Gardę za 25 tys. zł. Sylwia pracuje w sektorze finansowym. Opowiada o swojej urlopowej strategii: – Nie oszczędzamy z myślą o jakichś konkretnych celach, jak choćby właśnie wakacje — mówi Sylwia. — Po prostu na co dzień nie wydajemy za dużo, więc co miesiąc zostaje nam około 1-2 tys. złotych. Gdy do tych oszczędności dodamy bieżące dochody, to mamy kwotę, która możemy przeznaczyć na wakacje.
- Mam już zrobione wszystkie rezerwacje noclegów na naszej trasie, sprawdziłam ceny różnych atrakcji, jakie chcielibyśmy „zaliczyć” i przejrzałam menu na stronach restauracji, które mamy po drodze, i już wiem, że taki wyjazd absolutnie nie będzie tańszy niż klasyczne, wykupione w biurze wczasy — zapewnia Sylwia.
- Urlopy na własną rękę stają się coraz popularniejsze. — Praktycznie wszyscy nasi znajomi już od dawna w ten sposób wyjeżdżają — mówi Sylwia.
Bez względu na to gdzie, jak i za ile spędzamy urlop, mamy wobec niego te same oczekiwania: odpocząć, odprężyć się, zresetować umysł, odetchnąć czystym powietrzem, zanurzyć się w naturze. A przede wszystkim wyrwać rodzinę, a zwłaszcza dzieci z codzienności i spędzić czas na luzie.